-
margarita83
- Mistrzu dwa tysiace!
- Posty: 2038
- Rejestracja: 29 lut 2008, 19:50
-
margarita83
- Mistrzu dwa tysiace!
- Posty: 2038
- Rejestracja: 29 lut 2008, 19:50
A w ogóle to ostatnio Maja jest taka jakaś marudna bardzo. No a to ulewanie doprowadza mnie do szewskiej pasji 
, kilka razy na dzień przebieram ją, aż zaczyna mi brakować ciuszków, bo przecież nie mam aż tak dużo, no bo i po co jak mała rośnie jak na drożdżach 
Chyba jutro zadzwonię do pediatry i zapytam o co kaman.
A w ogóle teraz po ostatnim karmieniu ulała oczywiście, a po jakimś czasie zwymiotowała z czymś takim ciemnym jakby śluzem.
Zaczynam sie bardzo niepokoic tym jej ulewaniem
[ Dodano: 2008-11-13, 17:58 ]
, kilka razy na dzień przebieram ją, aż zaczyna mi brakować ciuszków, bo przecież nie mam aż tak dużo, no bo i po co jak mała rośnie jak na drożdżach Chyba jutro zadzwonię do pediatry i zapytam o co kaman.
A w ogóle teraz po ostatnim karmieniu ulała oczywiście, a po jakimś czasie zwymiotowała z czymś takim ciemnym jakby śluzem.
Zaczynam sie bardzo niepokoic tym jej ulewaniem
[ Dodano: 2008-11-13, 17:58 ]
no aż przeszłysmy na drugą stronęcos dzisiaj cicho na tym naszym watku..
ooo to nie wyglada to dobrze.. Jasper mi tez ostatnio raz rzygnal, po tym, jak tata cwiczyl z nim "samoloty"A w ogóle teraz po ostatnim karmieniu ulała oczywiście, a po jakimś czasie zwymiotowała z czymś takim ciemnym jakby śluzem.
ale to bylo takie zsiadle mleko przetrawione - wiec normalka... ale ciemny sluz nie brzmi dobrze.. a Majka ma sluz w kupkach? bo czytalam, ze czeste ulewanie i sluz w kupie to objaw alergii... tylko nie wiem na co w Twoim przypadku, bo Ty juz zmienialas mleko...
a moze ma katar i ten sluz to ta flegma.. hmm
[ Dodano: 2008-11-13, 18:27 ]
Ulewania i wymioty
Ulewania i wymioty sa zaburzeniami wynikającymi z niedojrzałość mechanizmów
koordynujących prawidłowa czynność motoryczną przewodu pokarmowego noworodka.
Wyróżnia się kilkanaście typów zaburzeń motoryki górnego odcinka przewodu
pokarmowego, poczynając od zaburzeń ssania, poprzez zaburzenia połykania, zaburzenia
pasażu przełykowego i opróżniania żołądka. Najczęściej występującym zaburzeniem, w
okresie noworodkowym i wczesnym niemowlęcym, jest refleks żołądkowo-przełykowy
(GER)
Refleks żołądkowo-przełykowy to wsteczne przemieszczenie się treść żołądkowej do
przełyku, może być zjawiskiem incydentalnym lub mieć charakter stały, przewlekły. Refleks
żołądkowo-przełykowy może być fizjologiczny, objawowy lub patologiczny.
Fizjologiczny refleks żołądkowo-przełykowy to sytuacja, w której obserwowane są
ulewania, sporadyczne wymioty, dziecko zjada chętnie, rozwój fizyczny i psychoruchowy nie
budzi zastrzeżeń. Objawy wyraźnie zmniejszają się z tygodnia na tydzień epizodom ulewania
nie towarzyszą żadne inne objawy. W przeważającej większość przypadków, narastanie
objawów ma związek ze zwiększeniem wraz z wiekiem objętość zjadanej. Objawy nasilają się
zwykle do 5-6 tygodnia życia, następnie obserwuje się ustępowanie problemu ze
zdecydowaną poprawą pod koniec trzeciego miesiąca życia.
Objawom refleks żołądkowo-przełykowy rozpoznaję się, gdy noworodek wymiotuje
częściej niż 2 razy na dobę, dłużej niż dwa kolejne dni. W przypadku objawowego refleksu,
nasilenie, objawów jest znaczące. Dziecko w trakcie wymiotów szarzeje, krztusi się,
zachłystuje, czasami sinieje. Występuje zapalenie płuc, epizody świszczącego oddechu,
bradykardii, przewlekły kaszel, niepokój rozdrażnienie w trakcie karmienia. Objawy refleksu
utrzymują się, pomimo prawidłowego stosowanego leczenia, przez kilka kolejnych miesięcy,
z tendencją do stosunkowo wolnej poprawy. Niekiedy wyraźnie stąpienia objawów refleksu
obserwuje się, gdy dziecko samodzielnie siedzi.
Zaburzenia czynnościowe motorki górnego odcinka przewodu pokarmowego zwykle
mają niewielkie nasilenia, wyraźnie łagodzą się wraz z wiekiem i ustępują ok. pod koniec
trzeciego miesiąca życia.
Takie cos znalazlam... czyli niby teraz juz powinno byc lepiej, a u Ciebie sie zaczelo.
-
margarita83
- Mistrzu dwa tysiace!
- Posty: 2038
- Rejestracja: 29 lut 2008, 19:50
shoo, dziękuję za artykuł. Ale no właśnie u mnie dopiero sie zaczęło. Zobaczę jak będzie jutro, nie chce panikować, ale zaczyna mnie to martwić. Bo to że po posiłku ulewa to ok, opanowałam metodę "chronienia" ubranek więc ok, ale później też
Jeżeli nic sie nie zmieni to w poniedziałek odwiedzę przychodnię
Jak widać zaczyna się cos dziać u wszystkich, także shoo dmuchaj na zimne.
Ciekawa jestem jak Jagna i jak wyniki Emi. Kurcze mam nadzieję że wszystko dobrze.
Majeczka dzisiaj była bardzo marudna, nawet macałam jej dziąsełka ale nie czułam ząbków, choć dziąsła całe białe. Nawet po kąpieli nie chciała jeść, ale mam na to patent, sprzedam wam:
mianowicie robię butle mleka i drugą butle herbatki no i wychodzimy z łazienki i pędzimy do sypialni, a tam zakładam Małej bawełniany śpiworek. Biorę ją na ręce i siadam aby ją nakarmić i tu zaczynają się cyrki. Więc podaję jej herbatkę, mała doi aż trzeszczy więc po kilku łykach w ułamku sekundy zamieniam jej butelki, no ale Majka nie glupia i za pierwszą podmianką zawsze się skapnie i ryczy więc znowu herbatka i znowu kilka lyków i znowu zamiana butli w ułamek sekundy i zwykle się udaje. Mała zaciągnie i juz tak do końca. Czasami to powiem wam że sama z siebie się śmieje
No i po butli małą kładę do łóżeczka a sama kładę się na wyrku i tak co ona wypluje smoka to jaj jej wtykam i zanim uśnie to ok. 30 min minie. P. zawsze zasypia i słyszę jego jak chrapie i Majkę jak płacze o smoka, a ja nigdy nie usnęłam.
A dzisiaj moja panna wyczuła mleko z 7 razy i 7 razy podmieniałam jej te butle, a na koniec nie zasnęła sama tylko musiałam ją ululać
Coś się dzieje z tą moją kruszynką
Jeżeli nic sie nie zmieni to w poniedziałek odwiedzę przychodnię
Jak widać zaczyna się cos dziać u wszystkich, także shoo dmuchaj na zimne.
Ciekawa jestem jak Jagna i jak wyniki Emi. Kurcze mam nadzieję że wszystko dobrze.
Majeczka dzisiaj była bardzo marudna, nawet macałam jej dziąsełka ale nie czułam ząbków, choć dziąsła całe białe. Nawet po kąpieli nie chciała jeść, ale mam na to patent, sprzedam wam:
mianowicie robię butle mleka i drugą butle herbatki no i wychodzimy z łazienki i pędzimy do sypialni, a tam zakładam Małej bawełniany śpiworek. Biorę ją na ręce i siadam aby ją nakarmić i tu zaczynają się cyrki. Więc podaję jej herbatkę, mała doi aż trzeszczy więc po kilku łykach w ułamku sekundy zamieniam jej butelki, no ale Majka nie glupia i za pierwszą podmianką zawsze się skapnie i ryczy więc znowu herbatka i znowu kilka lyków i znowu zamiana butli w ułamek sekundy i zwykle się udaje. Mała zaciągnie i juz tak do końca. Czasami to powiem wam że sama z siebie się śmieje
No i po butli małą kładę do łóżeczka a sama kładę się na wyrku i tak co ona wypluje smoka to jaj jej wtykam i zanim uśnie to ok. 30 min minie. P. zawsze zasypia i słyszę jego jak chrapie i Majkę jak płacze o smoka, a ja nigdy nie usnęłam.
A dzisiaj moja panna wyczuła mleko z 7 razy i 7 razy podmieniałam jej te butle, a na koniec nie zasnęła sama tylko musiałam ją ululać
Coś się dzieje z tą moją kruszynką
u mnie to samo - wszystko się poprzestawialo...
chyba ostatnio przechwalilysmy te swoje dzieciaki i nasz "błogostan...", no i teraz mamy...
U nas wczoraj było nieco lepiej, bo mala zjadla przez caly dzien 620 ml, duzo to nie jest, ale juz przynajmniej o prawie 200 ml wiecej niz poprzedniego dnia...
tyle, ze byla w sumie karmiona az 9 razy!!!
dzisiaj jadla narazie 5 razy, 3 razy po 90 ml, raz 70 ml i raz 110 ml. W ciagu dniach bylismy na miescie i kupilam nowe mleko - BEBIKO - (Bebilon kosztuje prawie 3 dychy!!!
) Mala chyba nie poczula roznicy,w smaku mleko jest podobne do NAN (tez nie omieszkalam sprobowac 
) Ale nie podoba mi sie jego postac, bo NAN jest takie fajne, mialkie, ale sypkie, a Bebiko jest tez niby mialkie, ale jak takie prawdziwe mleko w proszku ( w sensie nie dla dzieci) czyli takie klejace i ciezko jest "usypac" plaska miarke. Jak dotad mala zjadla tylko 450 ml, wykapalam ja (po mega wielkim placzu) i teraz usnela, wypadl jej smok i nadal spi, ale mam nadzieje, ze jeszcze sie obudzi na jedno karmienie. Jutro z rana znowu chyba zadzwonie do pani dr i zapytam co robic... Po tym preparacie, ktorym przepisala pani dr - mala juz tak nie ulewa
MARGARITA - u mnie teraz nawet w nocy od 3 dni sie cos zmienilo, wczesniej Zuzia zasypiala na cala noc, a teraz spi tak niespokojnie i chyba nie gleboko, ze jak jej smok wypadnie, to zaczyna marudzic i kilka razy w ciagu nocy zdarza mi sie do niej wstawac i wkladac smoka do buzi... jakie to meczace... ale mamy cos wspolnego - ja tez slysze mala i chrapanie Pana (PS. dzieki za zyczenia imieninowe dla Niego)
Ciekawe jak tam Jagna i Emilka, mam nadzieje, ze ok...
[ Dodano: 2008-11-13, 21:29 ]
acha, wkleje Wam kilka fotek, ta jest z wczoraj, kiedy Mala siedziala sobie z tata... jak pstrykalam jej fotki, to od tego flesza robila takie wielkie zdziwione oczy, ze malo sie nie posikalam ze smiechu...
a te sa z dzisiaj kiedy po jedzeniu wsadzalam ja du fotelika i troszke bujalam, jak widzicie - Zuzia byla wniebowsieta, wiec musze jej kupic ten lezaczek-bujaczek (moze pod choinke, chociaz nie wiem skad wezme kase, bo jeszcze te chrzciny, ale kupie jej, chocbym miala nie jesc przez tydzien)
i tu zdjecia ze mna... (Margarita wlasnie mialam Ci napisac, ze mamy podobne foty) Mala jak tak lezy, to strasznie sie dzwiga do przodu, a jak dam jej palce, to lapie sie za nie mocno i sie podciaga do gory, jakby chciala juz siedziec... No i coraz czescie ma zgiete raczki w lokciach
a jak ja biore na rece kiedy lezy na plasko, to juz nawet nie musze jej podtrzymywac glowki, bo trzyma sztywno...
[ Dodano: 2008-11-13, 21:45 ]
acha, i ja tez robie malej mleko z przegotowanej kranowki...
a MARGARITA - pytalas jak sprawdzam temperature... nie mam podgrzewacza, wiec sprawdzam tradycyjnie... wylewam na nadgarstek... tylko zawsze robilam Zuzi cieple mleko, bo pamietam, ze jak jeszcze bylysmy w szpitalu i chodzilysmy drugiej nocy na dokarmianie, to te babki dawaly takie (mi sie tak zdawalo) gorace mleko, ze za kazdym razem jak dostalam butelke do reki to sie pytalam czy aby na pewno ono jest juz dobre do podania... one sie wkurzaly, a ja za kazdym razem to samo... No wiec myslalam, ze ma byc takie bardzo cieple (ale nie parzy, bron Boze!!) Nie wiem zreszta czy to ta temperatura ma wplyw na apetyt Zuzi - jadla miesiac cieple mleko, a teraz nagle nie chce...??
chyba ostatnio przechwalilysmy te swoje dzieciaki i nasz "błogostan...", no i teraz mamy...
U nas wczoraj było nieco lepiej, bo mala zjadla przez caly dzien 620 ml, duzo to nie jest, ale juz przynajmniej o prawie 200 ml wiecej niz poprzedniego dnia...
tyle, ze byla w sumie karmiona az 9 razy!!! dzisiaj jadla narazie 5 razy, 3 razy po 90 ml, raz 70 ml i raz 110 ml. W ciagu dniach bylismy na miescie i kupilam nowe mleko - BEBIKO - (Bebilon kosztuje prawie 3 dychy!!!
) Mala chyba nie poczula roznicy,w smaku mleko jest podobne do NAN (tez nie omieszkalam sprobowac ) Ale nie podoba mi sie jego postac, bo NAN jest takie fajne, mialkie, ale sypkie, a Bebiko jest tez niby mialkie, ale jak takie prawdziwe mleko w proszku ( w sensie nie dla dzieci) czyli takie klejace i ciezko jest "usypac" plaska miarke. Jak dotad mala zjadla tylko 450 ml, wykapalam ja (po mega wielkim placzu) i teraz usnela, wypadl jej smok i nadal spi, ale mam nadzieje, ze jeszcze sie obudzi na jedno karmienie. Jutro z rana znowu chyba zadzwonie do pani dr i zapytam co robic... Po tym preparacie, ktorym przepisala pani dr - mala juz tak nie ulewa MARGARITA - u mnie teraz nawet w nocy od 3 dni sie cos zmienilo, wczesniej Zuzia zasypiala na cala noc, a teraz spi tak niespokojnie i chyba nie gleboko, ze jak jej smok wypadnie, to zaczyna marudzic i kilka razy w ciagu nocy zdarza mi sie do niej wstawac i wkladac smoka do buzi... jakie to meczace... ale mamy cos wspolnego - ja tez slysze mala i chrapanie Pana
(PS. dzieki za zyczenia imieninowe dla Niego)Ciekawe jak tam Jagna i Emilka, mam nadzieje, ze ok...
[ Dodano: 2008-11-13, 21:29 ]
acha, wkleje Wam kilka fotek, ta jest z wczoraj, kiedy Mala siedziala sobie z tata... jak pstrykalam jej fotki, to od tego flesza robila takie
wielkie zdziwione oczy, ze malo sie nie posikalam ze smiechu... a te sa z dzisiaj kiedy po jedzeniu wsadzalam ja du fotelika i troszke bujalam, jak widzicie - Zuzia byla wniebowsieta, wiec musze jej kupic ten lezaczek-bujaczek (moze pod choinke, chociaz nie wiem skad wezme kase, bo jeszcze te chrzciny, ale kupie jej, chocbym miala nie jesc przez tydzien)
i tu zdjecia ze mna... (Margarita wlasnie mialam Ci napisac, ze mamy podobne foty) Mala jak tak lezy, to strasznie sie dzwiga do przodu, a jak dam jej palce, to lapie sie za nie mocno i sie podciaga do gory, jakby chciala juz siedziec... No i coraz czescie ma zgiete raczki w lokciach
a jak ja biore na rece kiedy lezy na plasko, to juz nawet nie musze jej podtrzymywac glowki, bo trzyma sztywno... [ Dodano: 2008-11-13, 21:45 ]
acha, i ja tez robie malej mleko z przegotowanej kranowki...
a MARGARITA - pytalas jak sprawdzam temperature... nie mam podgrzewacza, wiec sprawdzam tradycyjnie... wylewam na nadgarstek... tylko zawsze robilam Zuzi cieple mleko, bo pamietam, ze jak jeszcze bylysmy w szpitalu i chodzilysmy drugiej nocy na dokarmianie, to te babki dawaly takie (mi sie tak zdawalo) gorace mleko, ze za kazdym razem jak dostalam butelke do reki to sie pytalam czy aby na pewno ono jest juz dobre do podania... one sie wkurzaly, a ja za kazdym razem to samo... No wiec myslalam, ze ma byc takie bardzo cieple (ale nie parzy, bron Boze!!) Nie wiem zreszta czy to ta temperatura ma wplyw na apetyt Zuzi - jadla miesiac cieple mleko, a teraz nagle nie chce...??
-
margarita83
- Mistrzu dwa tysiace!
- Posty: 2038
- Rejestracja: 29 lut 2008, 19:50
dziewczyny, ile Wy to sie musicie nameczyc z tym karmieniem
u mnie dzieki Bogu wszystko gra, maly wciaga 150-tki co 3 godziny, a rano i wieczorem 180-tke, oby tak zostalo.. nie jest marudny, czesto gada do siebie i ogolnie mam spokoj... bo samo wypicie butli zajmuje mu max 5 minut
widze, ze Wasze dzieciaczki juz trzymaja glowke na prosto... u mnie dalej nic, maly jeszcze nie umie tak siedziec, jak Wasze dziewczyny
dzisiaj znowu probowalam go podniesc za raczki, ale nie chce jeszcze glowki ladnie trzymac .. za to mostki robi prawie non stop i kopie tymi nogami w powietrzu jak szalony
a z tym chrapaniem - u nas podobnie... jak juz maly i duzy pojda na drzemke, to z pokoju obok slysze chrapanie duzego i jeki malego (bo smok wypadl, tradycyjnie)
[ Dodano: 2008-11-13, 22:18 ]
aha, co do sprawdzania temperatury, to ja mam termometr... ale czasami robie to na czuja (jak mi sie nie chce wlaczac i wylaczac termometru) i wylewam sobie troche na nadgarstek... zreszta po temperaturze butli czasami poznaje i jest git
[ Dodano: 2008-11-13, 22:21 ]
a moj Jasper boi sie aparatu
za kazdym razem, jak z nim podchodze, to robi przestraszone oczy i minke ma taka 
u mnie dzieki Bogu wszystko gra, maly wciaga 150-tki co 3 godziny, a rano i wieczorem 180-tke, oby tak zostalo..
nie jest marudny, czesto gada do siebie i ogolnie mam spokoj... bo samo wypicie butli zajmuje mu max 5 minut widze, ze Wasze dzieciaczki juz trzymaja glowke na prosto... u mnie dalej nic, maly jeszcze nie umie tak siedziec, jak Wasze dziewczyny
dzisiaj znowu probowalam go podniesc za raczki, ale nie chce jeszcze glowki ladnie trzymac .. za to mostki robi prawie non stop i kopie tymi nogami w powietrzu jak szalony
a z tym chrapaniem - u nas podobnie... jak juz maly i duzy pojda na drzemke, to z pokoju obok slysze chrapanie duzego i jeki malego (bo smok wypadl, tradycyjnie)
[ Dodano: 2008-11-13, 22:18 ]
aha, co do sprawdzania temperatury, to ja mam termometr... ale czasami robie to na czuja (jak mi sie nie chce wlaczac i wylaczac termometru) i wylewam sobie troche na nadgarstek... zreszta po temperaturze butli czasami poznaje i jest git
[ Dodano: 2008-11-13, 22:21 ]
a moj Jasper boi sie aparatu
za kazdym razem, jak z nim podchodze, to robi przestraszone oczy i minke ma taka i chwala Bogu...u mnie dzieki Bogu wszystko gra, maly wciaga 150-tki co 3 godziny, a rano i wieczorem 180-tke
zazdroszcze Ci...
dobra, ide spac, mala tez juz chyba zasnela, bo smok wypadl, nie obudzila sie nawet jak ja przenosilam do lozeczka...
a jadla ostatni raz przed 19:00
dzisiejszy bilnas znowu tragiczny 0 450 ml Wróć do „Mam dwa latka, dwa i pół”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość