Jestem...
Evik, z niedospanym dzieckiem to chyba jak z niedopitym facetem... marudzi na całego... Cierpliwość i spokój tylko Cię uratuje... A jak okażesz przy małym, że ręce Ci opadają, da Tobie jeszcze bardziej do wiwatu, bo to już duży chłopczyka jest i zrozumie, że jest w centrum zainteresowania...
Kasiu, idź chociaż na chwilę... Oderwiesz się na moment od domu... A z paleniem na prawdę mogą się na jakiś czas powstrzymać... Żadna łaska, tylko uprzejmość w Twoją stronę...
Tosia, zmęczona...? No cóż...
Jeszcze troszkę i będzie jeszcze weselej
Magda, dalej jesteś do Polnej przekonana...? Ja po dzisiejszym dniu u nich mam dość
Spęd i wylęgarnia - tyle mam o nich do powiedzenia...
Weszłam tam o 8:00, wyszłam dopiero o 12:45!!! Żadnego badania cukru! "Przemiła" lekarka z ryjem na mnie, dlaczego tak późno przyszłam... No to mówię głupiej babie, że dopiero teraz ten cukier wyskoczył... A ona na to z ryjem: To nie moja wina!!! A kurna może moja???!!!
Powiedziałam sobie: cukrze, proszę, bądź większy, niż normy przewidują???
Ogólnie za późno na jakiekolwiek działanie. Na oddział też mnie nie weźmie, bo nie ma miejsc (i chwała
, bo nogami bym się zaparła, a nie dała się tam położyć!). Mam sobie we własnym zakresie(!!!!!!!!) glukometr kupić, paski do niego i cukier przed i po posiłkach kontrolować... Pytam jej z przekorności(bo i tak miałam w zamiarze go kupić): w jakim celu, skoro za późno na cokolwiek? A ta menda społeczna: a co mnie to obchodzi, jak pani wyniki interpretować?! Ja tu jestem tylko od porady!
Mogę się wyrazić...? nonono mać, ja pierdolę!!!! Jak człowiekowi za mało wrażeń, jak chce sobie poziom hormonów podnieść, to nic, tylko na Polną w Poznaniu!!!
Jak wyszłam z gabinetu, za mną jeszcze spory tłumek babeczek
był... Kilka się wycofało... Ja byłam spokojna, grzecznie się odzywałam i z tonem bym powiedziała wyciszonym, a ta suka ryja darła na pół przychodni! Nie dziwię się, że zrezygnowały... Z wcześniej zasłyszanych rozmów dowiedziałam się, że jedna babeczka tak miała dietę ustawioną, że to głodówka była... W ciąży!
Zemdlała kilka ładnych razy... A po przewiezieniu jej na oddział dowiedziała się, że za mało jadła....
sami, debile dietę ustalają, a potem na nas zwalają... Kretynizm daleko posunięty...
Nieeeee, moja noga tam więcej nie postanie! Jestem człowiekiem dużego spokoju, ale dzisiejsze przejście nawet mnie wyprowadziło z równowagi!
Kasiu, mam paczuszkę...
Dzisiaj wieczorem ruszam do boju! A do mojej wysyłki jeszcze dołożę Tobie jakąś maszynkę na oberwanie Tobie uszu i mam nadzieję, że domyślasz się dlaczego
Dziękuję
Miłej reszty dnia, słonka... Ja sobie kawkę zrobię, kurna - z cukrem!!!