Boje sie ze sie nie sprawdze.... a tak bardzo mi zależy
przetań tak myśleć nawet.. jak masz się nie sprawdzić ?

czeka Cię poważna rozmowa z mężem

ja ze swoim siadłam kartkę położyłam z długopisem i spisaliśmy, jak sobie wyobrażamy święta, co jest koniecznym elementem, a co nie.. a potem weryfikacja wedle środowiska, w którym przebywamy i wyszło, że robimy rybę normalnie (jak się nie uda zapisać na karpia), sałatkę w kosmicznych ilościach, bo uwielbiamy, krokiety, a do barszczu kupujemy takie małe pierożki ichnie z pieczarkami

bo ja niestety uszek robic nie potrafię i nikt mnie nie zmusi
u Krzyśka matki to na wigilijnym stole zawsze 12 potraw, a potem gadanie do wielkanocy, że ją plecy tylko bolały a nie zjedliśmy nawet połowy... ja Krzyśkowi od razu powiedziałam, że szopek odstawiać nie będę z jakimis "tradycyjnymi" potrawami, których nikt nawet nie rusza.... ważniejsza za to dla nas jest choinka i żeby dzieci potrafiły zaśpiewać kolędę po polsku... noo i żebyśmy byli razem... reszta to tylko dodatek...
ananke, pamiętaj o jabłuszkach w ASDA from Poland... pychotka...
szukaj jutro...
u mnie jakaś biedna ta asda.... tych jabłek juz szukaliśmy, ale nie było

w koncu się wkurzę i napiszę do nich
[ Dodano: 2008-11-14, 20:50 ]
w ogóle wczoraj mialam strasznego doła.... ale cos tam przeczytałam, że to po prostu hormony lecą znowu jak szalone i dla tego może sie coś w mózgu psuć

tak, to prawda.. ale musisz się pilnować.. znaleźć 15 minut tylko dla siebie, najlepiej w łazience - kąpiel, balsamik, maseczka, itd... a mąż w tym czasie niech pobawi się z Małą