masz racje w 100 %...ja nie wiem czy ktos by wytrzymal z moim T ,ale on z koleji mowi,ze napewno nikt by ze mna nie wytrzymal,bo potrafie byc okropna,miec fochy i sie czepiac hi hi i on to samo...ktos ze spokojnym charakterem by tego nie zrozumial,powiedzialby,ze jestem wariatka he he to samo sie jego tyczy...nasi rodzice sie dziwia,ze my wciaz razem,bo takie klotnie mielismy ,a potem jakby nigdy nic zgada he he ale widocznie tak ma byc ale ogolnie i tak sie uspokoil,bo kiedys latal duzo po kolegach i mnie sciemnial,a teraz juz lepiej....a wiecie,ze ostatnio do niego byla napisala (on ma z nia dziecko ,pewnie nigdy Wam nie pisalam ) i ja to przeczytalam i zaczelam jej odpisywac,on o tym wiedzial i powiedzial,ze ma ja w nonono i moge sobie robic co chce ...i ja do niej jak tam u niej,a ona ,ze ma meza od roku i zaluje ,ze to nie on jest jej mezem i ze mi zazdrosci ...ja pisalam jako on no i sie wkurzylam,bo wie,ze mamy dziecko i ze on w sumie nigdy nie chcial z nia byc,a to byla taka mlodziencza wpadka....nie chce byc swinia,ale ona mu ogranicza wizyty z dzieckiem ,wiec uwazam,ze to nie fair ....i teraz wydaje mi sie,ze to z zemsty ,ze on z nia nie chcial byc....tym bardziej,ze mam mezaWiecie co? Ja tak myślę, ze po prostu ludzie się dobierają tak, zeby sobie pasować i tyle. Ja bym szczerze mówiąc nie chciała, zeby Jarek był do końca taki ułożony jak mąż Frydzy czy Ani. Po prostu taki mi pasuje i tyle. A Wy z kolei już dawno byście się rozstaly z takim jak Jarek. Nie ma co gadać. Jest jak ma być.
Pomogła: 1 raz
Posty: 1286
Wysłany: Dzisiaj 11:04
Boże jaka ja jestem szczęśliwa, ze jak poznałam Jarka to on nie miał żadnych zobowiązań (czyt. dziecka). Wtedy to chyba byłabym naprawdę zazdrosna. A najgorsze, ze nie miałabym prawa mu zabraniać kontaktów z dzieckiem a tym samym była babą. A jak sie poznaliśmy to Jarek miał 25 lat więc już miał kilka związków za sobą. Tylko czekałam czy mi kiedyś nie oświadczy, ze musi mi coś wyznać hehe. Ale na szczeście nie. Ja to kiedyś za młodu to zazdrośnica byłam. Nawet o byłe dziewczyny się głupia wściakałam. Teraz z tego wyrosłam na szczęście.
kurcze szkoda ze wczoraj nie powiedzialas poszłybysmy razem-indigo- pisze:A ja mam w planie jechac do kina z Tomkiem na 12-tą. W mulikinie są seanse dla matek z niemowlakami. Tylko nie wiem czy mi Tomek wysiedzi. Najwyżej wyjdziemy i pobaraszkujemy w H&M hehe.
-indigo- pisze:szczerze mówiąc nie chciałabym zeby Jarek był do końca taki ułożony jak mąż Frydzy czy Ani
-indigo- pisze:Ja to kiedyś za młodu to zazdrośnica byłam. Nawet o byłe dziewczyny się głupia wściakałam. Teraz z tego wyrosłam na szczęście.
Wróć do „Noworodki i niemowlęta”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość