Dzień dobry, kulotka
Jak tak ma wyglądać każda następna noc, że więcej przewracania się i wstawania będzie niż spania, to ja wysiadam, dziękuję...

Małż też przeze mnie nie spał, więc wyszłam z wyrka o 7ej i kazałam mu sie wygodnie na całym wyrku rozwalić... Śpi teraz jak niemowlę

Sumienia nie mam, żeby go obudzić, bo wrócił o 3:00...10 godzin jechał, to niech się chociaż teraz jak człowiek wyśpi...
Tosia, coś mi się wydaje, że koszulka leży na straganie i śmieje się z Ciebie

może po prostu jedną miałaś spakowaną, a druga przez niedopatrzenie została...
Kasiu, z babami tak to jest, niby prozaiczna sprawa - fryzjer, a jak potrafi człowieka odstresować...
Ja dzisiaj wieczorkiem wychodzę do siostry... Jej chłopak miał 11go imieniny, a dzisiaj ma urodziny... Chwilę posiedzimy, bo ze mną już się długo nie da, ale też myślę, że trzeba się odchamić i chociaż na dwie godzinki do ludzi wyjść...
A gdzie
Osita? Wczoraj jej cały dzień nie było...

No chyba jej nam nie głabnęli do szpitala, co...?
Miłego i udanego dzionka, kobietki
Evik, Tobie szczególnie spokoju i dnia bez łez... Pomyślnej walki z pościelami, smarowaniem, bez swędzenia no i wiadomo, pomyślnego załatwienia sprawy z Twoim dużym dzieckiem... Tylko lać po nonono i patrzeć, czy równo puchnie...
Teraz idę odebrać glukometr, który sobie wczoraj w aptece zamówiłam... Przemiły pan zamówił mi prosto od producenta, za 40zł i swojej aptecznej prowizji już nie weźmie...

Są jeszcze Ludzie, przez duże L na tym świecie...
