Oj, Kochane, ale napisałyście w czasie mojej nieobecności .
Przeczytałam wszystko, ale trudno odnieść się do każdej wypowiedzi .
Musieliśmy instalować nowego windowsa, brakuje mi teraz prawie wszystkich programów, których używałam .
U Kluska wczoraj była lekarka na prywatnej wizycie domowej. Mały ma masę czerwonych plam na ciele, które w dotyku przypominają tarkę. Mam używać do prania płatków mydlanych (możliwe, że to uczulenie na lowellę). Pyza jest buntownik i strasznie zaczyna kląć (k*** jest używana tak często, że nie wiem co z tym robić. Oczywiście nie zwracam uwagi, ale denerwuje mnie już to).
U nas leży trochę mokrego śniegu, a na chodnikach kałuże. Dziś rano, kiedy szłyśmy z Pyzą do sklepu, każda kałuża była zaliczona