Doris a Tobie co znów? mężo przyjechał czy nie? czy właśnie o to chodzi???
Glizdunia no wiesz...ja mam pełno spodni, z którymi czas się pożegnać...jak sprzedam je (o ile się uda) to zostanie mi jeszcze pełno bluzek i bluzeczek...które lubię, ale nie noszę, więc trzeba się będzie i tego pozbyć.
a z zębami nie wiem...od dawna już mi się wydaje, że trójki mamy na wylocie...ale co ich nie ma to nie ma...a dziąsła opuchnięte...więc nie wiem. Hania niechętnie pokazuje zębiska...no i nie wiem...choć na zęby to by darła się w nocy

ale może na razie to takie są zrywy, jak 2nocki temu był płacz...Więc może faktycznie. Też o tym właśnie myślałam i może od poniedziałku będę jej miksować każdy posiłek, to zobaczymy jaki będzie efekt...
robiłam na kolację te muffinki z marchewką...pyszne!!! ale ja bym dodała jeszcze do nich jakąś wędlinkę i ser...ale i tak były smaczne!
zmykam choć zmieść kuchnię, bo po Hani jedzeniu jest sajgon..a już sprzątać mi się nie chce...