Dziewczyny ja sie nie złoszcze na was za to co piszecie, wiem ze to w dobrej intencji
Chodzi mi o to, ze nie moge zakladac ze moja ciaza obumrze, dlatego ze stało sie tak w czyims przypadku. Rozumiem ze wszystko moze sie zdarzyc ale nie moge popadac w paranoje. Wypoczywam, nie sprzatam, nie gotuje, nie robie nic dosłownie wiec nie moge tez połozyc sie na wyciagu i lezec. To ze posiedze pare godzin na pewno nie bedzie miało wpływu na zycie mojego malenstwa.
Ja wiem, ze bedzie dobrze, bo musi byc dobrze...
Co do wizyty to poczekam do 11 grudnia, USG tez nie bede robic co 2 tyg bo nie jest to wskazane, zwlaszcza ze nic nie zmieni, po za moim spokojem. Chociaz obawy beda zawsze.
[ Dodano: 2008-11-23, 11:19 ]
Tak jak Zoozola pisze Dufaston działa jak ja sie dowiedziałam ze juz po wszystkim to zanim zaczełam plamic po dufastonie to mineło 10 dni takze wszystko zasługa dufastonu
wiem kochana ze u ciebie tak było, ale sama pisałas ze sie nie oszczedzałas i to miało wpływ na to co sie stalo.
zoola27, a Tobie cos sie działo ze musisz lezec czy zapobiegawczo po poprzednim poronieniu?