Witam i ja i na samym początku:
Karolinko- z okazji Twoich 18 (a jakże) urodzin życzę Ci szczęśliwego i niewczesnego rozwiązania, zdrowego i pogodnego Kostka, radości i pomocy ze strony Michałka i Ewuni, jeszcze więcej miłości i męża z częstszymi wizytami w domu. Życzę Ci również żebyś potrafiła dostrzegać wagę chwili i cieszyć się każdym drobiazgiem, który przynosi kolejny dzień
:ico_prezent: :ico_buziaczki_big: :ico_prezent: :ico_buziaczki_big:
Aniufs cieszę się że wszystko Ciebie ok i że dałaś radę wpaść do nas choć na chwilkę. Szykujcie neta żebyś w najaktywniejszym miesiącu być tutaj razem z nami. Buziaczki
Evik- super że wstąpiły w Ciebie nowe pokłady sił
Dzięki za troskę ale u mnie niestety nic lepiej. Próbowałam wczoraj rozmawiać z M. Powiedziałam mu na spokojnie o co mi chodzi i pytałam czy ma świadomość tego jak słowa mogą ranić. Ale on nie widzi nic złego w tym co zrobił, nie przeprosil za swoje słowa, a kiedy spytałam go czy w takim razie nadal chce żebym sie "wyniosła z jego życia" powiedział że on mnie na siłe trzymać nie będzie i że jak mi żle to mogę sobie iść. Wziełam wczoraj zestaw nospy, wypiłam litry melisy i jeszcze jakies tabletki uspokajające. Czuje sie fatalnie ale to pewnie przez to że znów ryczałam pół nocy (wiem że miałam przy nim nie płakać , ale to działa na mnie oczyszczająco i nie potrafie sie powstrzymać). Nie wiem dlaczego do M. nie dociera że szczególnie teraz powinien dac mi wsparcie zamiast tworzyc problemy.
Ej znów marudzę- sorry Laski. Miłego dzionka