a chyba nie ma co jechac do lekarza z katarkiem tylko co? wysmieli by mnie tylko ze z katarem juz latam. jakby mial goraczke to co innego, juz sama nie wiem.
jak ja z mezem bylismy chorzy to ktoregos dnia podejrzewałam u Rysia katarek (kichal czesciej i tak raz na mokro) pozniej okazalo sie ze to tak zwyczajnie kichal nie mial kataru...ale do rzeczy wtedy bedac chora bylam pewna ze cos mu bedzie wiec poszlam do lekarki(sama) zapytac sie co z tym katarkiem robic. kazala zwiekrzyc witamine c chyba 3 razy po 5 kropli(ale nie pamietam juz dokladnie

) i podawac wapno w plynie (sansowit kupilam) to jest taki zestaw na pierwsze obiawy moze zatrzymac rozwoj choroby. to jest bez recepty wiec mozesz sobie kupic i napewno sama podawac malemu! na katarek oczywiscie jakas woda morska i masc majrankowa(raz posmarowalam bo skapnelam sie ze jednak nie ma kataru- o ja glupia

) a wit c i wapno 3 dni dawalam na wszelki wypadek.
[ Dodano: 2008-11-26, 10:23 ]
W sumie wypila 130 ml. Czyli chyba nie tak źle
mysle ze jak na "cycowe dziecko" wypila naprawde ladnie:)
podajecie maluchom systematycznie vigantol? bo ja zapominam ciagle
