Kamizela to miłego przytulania!
Jagódka a co znów się dzieje??? o co poszło? u Was za duże napięcie nie? ta praca...ciąża...kochana, trzymaj się dzielnie...
A ja nie chcę leczyć, wmawiać...myślę, że po prostu warto to poczytać i przemyśleć...skoro na razie nic nie wymyślili...a z tego co na razie wyszukałam, to czasem kobiety cierpiały bardzo długo, zanim jakiś lekarz doszedł do sedna...oczywiście, ja nie wiem jak to wygląda, jak boli itp...ale myślę, że czasem warto coś więcej się dowiedzieć....No, ale trzymam kciuki i wierzę, że w końcu ktoś naszej
Glizduni pomoże i wszystko będzie ok!
a tak się Hania bawi
i nowa fryzura kąpielowa
