Berek, jestem :)
SHOO - my zaraz zaczynamy oglądać "Zdarzenie", ciekawe czy mi się spodoba, czy uznam za przereklamowany...
a co do książki - napisalam tylko kilka stron prologu, a ksiazka miala byc historią naszego burzliwego związku z Panem, a raczej historią naszego poznania i dalszych przedziwnych losów, które doprowadzily nas do zaręczyn i małżeństwa, bo to naprawdę skomplikowana, śmieszna i pełna intryg i podstępów opowieść... Pewnie jej nigdy nie napiszę, bo już mi się odechciało... ALe jakby co - dam znać... :)
Do przychodni sie nie dodzwoniłam przez cały dzień, bo albo było zajęte, albo nikt nie odbierał, wiec podejrzewam, że moze zmienili tez nr telefonu, a jak bylo zajete, to po prostu tez sie ktos usilowal dodzwonic... moze jutro się wybiore, bo Pan ma wolne, to pojdziemy razem...
Za to poszlam z Zuzia i z psem na dlugi 2-godzinny spacer do lasu (i nie zabladzilam, jeeaa), pogoda byla piekna, grzalo slonko, super...
Jak Pan odespal nocke, to pojechalismy z Zuzia do moich tesciow, wreczylismy im zaproszenia na chrzciny Zuzi, a jutro albo w sobote objedziemy reszte rodziny i bedzie z bańki...

No i musze ustalic z moja mama jakies menu (chrzciny beda u niej w domku) i zrobic liste zakupow... boshe, jak sobie pomysle ile bedzie roboty z tym wszystkim...

trzeba zrobic kilka salatek, pewnie zrobimy pasztet, ciasta, pierogi, zupy... ehh... ale ja w sumie lubie chodzic do mamy i przygotowywac potrawy swiateczne...
[ Dodano: 2008-12-04, 21:26 ]
MARGARITA - bylas u sasiadow??
dobra, ja zmykam ogladac film...
[ Dodano: 2008-12-05, 08:31 ]
BEREK :)
Jak dla mnie "Zdarzenie" do bani... były może ze 2 dobre momenty (jak ci robotnicy spadali i jak pokazali tak nagle wisielców na drzewach) No i ta stara kobieta byla przerazajaca, ale poza tym - srednio mi sie podobalo... w mojej skali 5/10
moze dzisiaj obejrzę "Sierociniec"