mamamonia, to dobrze, że posiew wyszedł w porządku, możesz byc spokojna , to kochana siadaj i skrobaj ziemniaki na "tradycyjne" frytki hihi...
asika82, trzymaj się, już niedługo Marek będzie, może uda Ci się doczekac....
AgaSza, to się teściowa do czegoś przydała jak Ci okienka pomyła, mi mężu umył, jeszcze w kuchni mu zostało, ale tam jest takie malutkie to raz dwa...
Też słyszałam, że film fajny ale ja tu niestety pod nosem mam takie małe kino i pewnie jak ten film "dojdzie" do niego to ja już zdążę urodzic i chyba zostaje mi czekac aż będzie na DVD, bo wybierać się do Kato lub Kraka to nie na moje siły tym bardziej że ja kierowca jestem
AgaSza i Emma ale z tych Waszych cór ranne ptaszki , ale pewnie przyzwyczajone jesteście do takich wczesnych pobudek ...
Małgośka a Ty poczekaj jeszcze trochę
Edit daj znac co tam u położnej
Ja już 3 dzień z rzędu obudziłam się z bolącym brzuszkiem, nie są to bóle jakoś bardzo bolące, ale gnębią i jak chodzę to co jakiś czas czuję takie dziwne parcie na spojenie łonowe, kole 14-15 mija lub słabnie...
czuję też takie kłucie po prawej stronie, niekiedy po lewej a niekiedy po obu na raz, ale głównie po prawej tam mniej więcej na wysokości jajników....
a mały to się tak rozpycha jakby mi miał zaraz brzuchem wyjśc, ja się zastanawiam skąd te nasze maleństwa mają w sobie tyle siły i energii i kiedy one śpią - mój jak się uspokoi to tak na góra godz. a tak rozpycha się okropecnie, na wieczór to jestem już taka obolała, że szok nieraz to aż mam łzy w oczach i wręcz go błagam aby dał mi choc chwilę wytchnienia... nie przeszkadza mi to, ale potrafi dac się boleśnie we znaki, ale byle wszystko było dobrze to przetrwam wszystko....
dziś wizyta u gina - trochę się boję