piszecie tak szybko ja to ostatnio na nic czasu nie mam. Sylwia z Ciebie to złota żona i matka..
Codziennie to samo, rano wstaję, przygotuję Zuzię (przebieranie, sniadanie) i siebie do pracy, w pracy na wysokich obrotach, potem szybko do domu, daję Zuzi obiad, po obiedzie zasypia więc ja w tym czasie jem, gotuję, sprzątam, piorę, prasuję (jak najwięcej na raz). Jak się obudzi to chcę się z nią trochę pobawić, potem przychodzi mój mąż szanowny z pracy, je obiad, zaraz Zuzia kolację, kąpiel, usypianie i nawet nie wiem kiedy mi życie mija Zuzia istny żywioł, nie może usiedzieć na miejscu, trzeba za nią gonić po całym mieszkaniu.. prezent mikołajkowy kupiłam jej "przy okazji" gwiazdkowego jeszcze nie mam, chciałam dziś jechać po marketach, ale nie mam za bardzo kasy, bo wypłata dopiero 10.. wszystko w biegu. Przynajmniej moje dziecko, śpi przepięknie, wczoraj wieczorem popłakała, ale jeszcze się nie położyłam więc dałam jej smoczka i spała do 7.30 więc chociaż się wysypiam.. cudownie
Anuszka, Olo i Mikołaj przeczadowi ja będę robić na prezenty dla rodziców kalendarze ze zdjęciami Zuzi
Emilia trzymam kciuki za jedzenie Marcelka, bo to już faktycznie niepokojące. Zuzia tak jak Franuś dużo je a taki z niej okruszek. Chyba najlżejsza ze wszystkich, a non stop buzią rusza.
Zuzia już się obudziła więc muszę kończyć.. buziaki