Maya poszla spac i zaczela mi sie dzis rozchorowywac,miala przytkany nos...i myslalam ze jej przejdzie ale zaczela mi kichac jak szalona co chwilke i nos juz zatkany na dobre...widac golym okiem ze cos ja lapie,dostala wapno i krople Oilbas wisza nad lozkiem..oby zasnela z tym katarem jakos
Jagodko,hmmm.......umowisz sie czy jeszcze poczekasz na rozwoj wydarzen z tydzien czy dwa?sytuacja faktycznie denerwujaca i malospotykana,wierze ze jak nic nie bylo wiac to trudno Ci uwierzyc ze jednak cos moze powstac,skryc sie i wogole...ale duzo zjawisk jest niewyobrazalnych...i nazywamy je cudem

ja tam dalej w to wierze i nikt yej ciazy na 100% nie wykluczyl jeszcze wiec ....ja czekam na Twoje decyzje,i jakies pewne informacje.....a moze zrob te badania z krwi...?
