no i znowu...ja jestem, to Wy znikacie...szkoda!!!
Jagódka, kochanie na razie nie myśl o tym!! staraj się to pominąć póki nic nie wiadomo.trzymaj się dzielnie. Ale ja bym chyba poszła do innego lekarza, tak na wszelki wypadek.
Glizdunia no piękny mikołaj! bardzo się cieszę, że się Wam wszystko udało ładnie. A Maycia prześlicznie wygląda w tym ubranku.marzę o tych rajtuzach, może kiedyś się skuszę, bo są cudne! szkoda, że A dziś nawalił....nieciekawa niedziela co?
Kamizela ale będziesz lachon! skomponowałaś sobie bardzo twarzową garderobę...Z Wiktorem poczekaj, odstaw wszystko co możliwe...słuchaj, a może zmień proszek do prania? czasem uczulenie pojawia się po jakimś czasie dopiero...wiesz, trzeba szukać przyczyn niestety.
Sikorko ale fajne klocki! i budowniczy oczywiście mądra głowa! za te słowa uznania i miłości to go mocno ukochaj a nie płacz! no Mamo, masz wspaniałego syneczka!!!
Juli to Misio dziś dokazuje

często mu się to zdarza? bądź dzielna, oby ten wieczór się udał, smaczej czekoladki... A jak rozpoznano u Misia tę alergię? to pewnie masz problemy z jego karminiem co? jeju, co on może jeść?
u nas nocka jak zwykle...niestety dizś nawet u nas w pokoju się przebudziła o 2 i marudziła...ale potem kimała do 9prawie! na śniadanko były placki więc zjadła, potem się bawiła...byliśmy u mojego chrzestnego, w aucie spoko, chociaż nie spała, ale była grzeczniutka. A tam...hehehe, brykała na całego! z jamniczką "Tosią"

skakała z fotela, chowała się za firanki i wołała "goni" do psa i goniły się po korytarzu. Na koniec wyjęła z kredensu wódeczkę

zrzuciła ciasto na podłogę, popchnęła kolumnę ze stojaka i odgryzła nogę gumowej śwince

ciekawe, czy nas kiedyś zaproszą
w drodze powrotnej spała jak kamień...za to w domu po kąpieli były cyrki, płacze i jeszcze się bawiła...

a potem usypiała z płaczem, bo chyba jeszcze nie zmęczona...albo zmęczona za bardzo.
i gada na całego...do nas to już tylko "mamusiu" i "tatusiu", nawet wie, że się odmienia wyrazy i mówi, że coś tam jest mamusi...

dziś się nauczyła mówić "body" i "dobjanoć". Kochana jest bardzo!!! gaduła moja słodka. Normalnie pękam ze śmiechu jak ona coś gada. smarkacz mały, a ten łepek to ma nie od parady! i wiecie co, uczę ją literek na tych puzzlach piankowych i umie już A, B, C, D i O. A jak widzi M to mówi MAMA. heheh, ciekawe jak będą się rozwijać te nasze treningi.
WIdzicie, jak mi serce mięknie do dziecka, to zbyt dobrez by było nie? więc dla odmiany wkurza mnie J!

no ja rozumiem go, bo sama mam dość jak co noc Hnia nas budzi, muszę ją przenosić itp, ciężko mi bo każdy dzień taki sam. Ale jak on co noc zaczyna swoje wywody, że tak nie możemy robić, że tak ją przyzwyczajać, że on ją oduczy itp i marudzi, i kurwuje...mam dość! ona to dziecko i widocznie ma jakieś potrzeby że tak robi, ale nie umie inaczej tego powiedzieć. skoro u nas usypia spokojnie to mi to nie przeszkadza, olewam to. Przyjdzie czas, to się ją oduczy. Ale on? cholera, zachowuje się jak rozkapryszony gówniarz! aż mu dziś powiedziałam, że ma pusty dom po rodzicach to ma się spakować i wypier...

bo ile mam tego słuchać? ja potrzebuję w mężu oparcia, żeby mnie wspierał, potrafił złagodzić sytuację, uspokoić mnie...a on tylko dolewa oliwy do ognia...mam dość!
dobra, zmykam spać...jutro do pracy aż do 18! dobrze, że mama już po tym antybiotyku ok, ale boję się, czy mała się nie zarazi. W razie czego już zaczęłam podawać esberitox. a jutro odbieram kompa i mam nadzieję, że pokażę Wam zdjęcia aniołka oraz Hani całującej jamniczkę
Glizdunia a Maycia złapała od Nikolaska czy się przeziębiła?