jejku ale wasze dzieci chodza wcześnie spać.
no ja od początku konsekwenta byłam - 19:00 kąpiel, cycuś (potem butla) i nyny. No i terz mam jak mam
ciągle wołał mama a ostatnio to ciągle tata a teraz mama i mnie szuka wzrokiem
. Wiec już wie kim dla niego jestem.
Tosia wie, że tata to tata i jak go widzi to suszy zęba i woła "tata", jak P. dzwoni z pracy to na dźwięk telefonu (konkretnie dzwonku połączenia z męzem) woła "tata" i jak coś od niego chce to też podchodzi i "tata". I "be" i "hau"(znaczy się pies) wie co jest i potrafi to nazwać. "ato" powtórzy jak jej powiem "powiedz auto". Dzisiaj co załapała z tym "oć" i "daj" co kojarzy kiedy powiedzieć
a reszta to tak gada żeby pogadać. "mama" to mówi jak jej się uda, a jak coś ode mnie chce to woła "maa". Ostatnio robi tak, że się do mnie przytula do twarzy, liże mnie i mówi "ma" i się śmieje. No ale i tak jestem z niej dumna, że juz potrafi tatę nazwać tatą, psa hauem, ociać potrafi i prosić też, i że jak czegoś nie wolno to powie "be". Wg mnie na prawie dziewięciomiesięczne dziecko to i tak dużo świadomie mówi.
Moja mama wczoraj stwierdziła, że Tosi buzia się nie zamyka - albo je, albo gada
asiab, pozycja do raczkowania idealna
Niebawem będziesz nam się żalić, że za Franiem nie nadążasz
sprobuje mu wcisnac, trzymajcie kciuki aby wypil
będzie dobrze, zobaczysz. My trzymiemy mocno kciukaski.
a co do wódki to jeszcze nigdy nie miałam w ustach kieliszka czystej wódki
ja mam tak, że raczej wogóle mi alkoholizm nie podchodzi. Muszę mieć dzień. Piwo to masakra. Wypiję tylko zimne z sokiem, reddsa albo desperadosa. A wódka? Miałam okres, że piłam "na żywca" - tzn. bez popicia i przegryzienia. I tylko tak mogłam pić. A teraz to tylko w drinkach. Dzisiaj np. piłam Basilio z mlekiem skondensowanym <mniam>