synus juz lepiej sie czuje,dzis go nawet dobabci zaprowadzilismy ,bo bardzo chciał,cieplutko ubrany to mógł isc.
MAlutka juz dobrze sie czuje,z ranca po snie jeszcze z nocha jej spłynie ,ale juz duzo lepiej,dzis na krótki spacer z nia ide zeby troszke odetchnęła swierzym powietrzem.
Ślub mamy przesuniety na 14 czerwca,ze względów finansowych
moglibysmy zrobic tak na siłe,ale co z tego jak dla dzieci nawet na prezenty pieniazków by niebyło,fotografa bysmy niemieli
Jakos tak głupio wyszło,smutno troche