Pamietacie jak byłyśmy wciąży jak wam pisałam że moja kolezanka 3 tyg przed terminem porodu jej córeczka owineła sie pepowiną i zmarła w brzuszku , teraz urodziła drugą córeczkę tyle ze juz była pod ogromna opieka lekarzy i robili jej cc juz w 36 tyg by historia sie niedaj Boże nie powtórzyła . Krepuje mnie jednak taka sytuacja gdyż tą coreczkę nazwała tak samo jak tego swojego aniołka
Ja po dzisiejszej wiadomości o Karolinie normalnie nie mogę funkcjonować ciagle myślę o tym co jej się przytrafiło. To niesprawiedliwe i jeszcze łzy cisną mi się do oczu
[ Dodano: 2008-12-09, 21:41 ]
w obliczu takiej tragedi człowiek zaczyna naprawdę doceniac to co ma