Awatar użytkownika
Motylek22
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2838
Rejestracja: 29 kwie 2007, 16:27

10 gru 2008, 14:52

Wpadłam do Was z myslą aby pożalić się na kolki mojego Filipka i nieprzespane noce ale teraz mój problem wydaje się nie być wcale problemem tylko wręcz radością. Od dziś zaczynam się cieszyć z nocnych koncertów mojego synka. Żal rozdziera mi serce że Karola musi przechodzić tak ciężkie chwile, nie jestem w stanie sobie wyobrazić co może teraz czuć, aż tracę oddech. . . :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek:

Kochana Karolciu modlę się do Boga o siły dla Ciebie i Twojej rodziny, abyście nie tracili wiary i nadziei. Modlę się aby Bóg czuwał nad wami i zaopiekował się waszą rodziną

caro
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3236
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:11

10 gru 2008, 14:57

A tak a'propos naszej Karolci- smutne będą mieli święta...
_________________
bardzo smutne :ico_placzek: :ico_placzek:
porobić pierniczki, kruche ciasteczka, paszteciki
zazdroszczę zdolności :ico_wstydzioch: , kiedyś spróbowałam zrobić ciasteczka....wyszły twarde jak kamień :ico_wstydzioch: -nikt ich nie chciał jeść :ico_wstydzioch: ...kurcze mam nadzieję,ze urodzę przed świętami :ico_noniewiem:
myślałam że mi się synuś z tydzień przed świętami urodzi,
dziś dopiero 10-ty, wiec jeszcze nic straconego :-)

Evik dobrze,że wyniki wyszły dobre

Małgorzatka ja zwsze myślałam,ze masaż robią jak rozwarcie opornie idzie :ico_noniewiem:
to chyba prostaglandyny w żelu, te same substancje co naturalnie wystepują w męskim nasieniu działaja na szyjkę "zmiękczająco" stąd wskazany seksik gdy poród się odwleka
no chyba tak :-) :-) ..., choć cieżko będzie zrealizować seksik-wszystko mnie boli-jak starą babcie, ale moze spróbuje jak bedzie się opóżniać poród...

monitory wahają sie od 300 do 500zł-drogie, ale z Osakrem żałowałam że nie miałam, zdażały mu sie bezdechy, nieraz siedziałam nad nim i patrzałam czy oddycha-to nawet do teraz mi zostało :ico_wstydzioch:

synek śpi, nie mam co robić i znowu mnie nachodzą jakies czarne myśli...

Awatar użytkownika
Evik.kp
4000 - letni staruszek
Posty: 4003
Rejestracja: 11 lip 2007, 13:24

10 gru 2008, 15:00

caro, te czarne myśli będą nas teraz już chyba nachodzić do rozwiązania :ico_noniewiem: ja też jakoś przestałam myśleć o tym wszystkim co mam do zrobienia :ico_olaboga:

NICOLA_1985

10 gru 2008, 15:21

nie jestem z waszego watka ale przeczytałam o Karolinie.. to straszne :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: az się poryczałam.. i jak pomyslałam, ze ona cała noc musiała spędzic z wiedza, ze ma w brzuchu martwego synka.. :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: masakra jakas.. jak moze wogóle Bóg dopuszczac do tego.. nie rozumiem.. współczuje jej bardzo i tez łącze sie z nia duchem... (*) - to dla jej aniołeczka.
A Wy dziewczyny trzymajncie sie razem i życze szcześliwych i szybkich rozwiazan i zeby juz żaden dzieciaczek nie umarł bo to jest najgorsze co moze spotkac matke... :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek:

Awatar użytkownika
tosia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3342
Rejestracja: 07 maja 2008, 08:51

10 gru 2008, 15:24

Dziewczyny, czarne myśli będą, ale trzeba starać sie myśleć pozytywnie bo nic nam nie da widzenie wszystkiego w ciemnych barwach a i zaszkodzić dzieciom może. Tak więc starajcie się proszę, dla dzieciaczków. Karolince i jej rodzinie największe wsparcie może dac teraz nasza modlitwa i pamięc. Z drugiej strony Caro Evik Motylek Wy dopiero co sie dowiedziałycie więc też musicie w jakiś sposób przez to przejśc a smutek i łzy są jak najbardziej zrozumiałe. Więc jak jest taka potrzeba to płaczcie bo to oczyszcza tylko proszę: bez stresów o ile to możliwe

Awatar użytkownika
Kinga_łódź
4000 - letni staruszek
Posty: 4985
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:50

10 gru 2008, 16:05

Witam :ico_oczko:

Jestem z innego wąteczka, ale wpadam tu co jakiś czas tak poczytać.

Widzę, że piszecie o masażu szyjki. Ja powiem tak ile jest kobitek tyle będzie opinii. Jak dla mnie to było okropne, przez cały poród nie krzyczałam tak jak przy masażu. Innej dziewczynie przyniosło to ulgę. Mnie nie, mało nie kopnęłam położnej to zaraz przestała. Też szybko poszło bo niecałe 6godz. najpierw wody odeszły, ale zero skurczy a później podłączyli oksytocynkę i poszło, boleśnie ale poszło.

Zyczę Wam szybkiego i bezbolesnego porodu. Buziaczki

No a oczywiście świeżo upieczonym mamusią radości z pociech.

Awatar użytkownika
osita
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3480
Rejestracja: 08 mar 2007, 14:22

10 gru 2008, 16:43

czesc

po pierwsze - chcialam wam powiedziec, ze pogrzeb kostusia w piatek :ico_placzek: karola jest b. dzielna, kochana mamuska nasza... :ico_placzek: obiecala, ze nas nie oposci, ze nie pozwoli sie zalamac, a ja - niesamowicie egoistycznie - jestem jej za to baaaaaaaardzo wdzieczna. bez karoliny ten watek w koncu pewnie padl by. karolina, jestes wspaniala, wierz mi, dawno nie podziwialam innego czlowieka tak jak ciebie!!!!!!

evik, witaj spowrotem!!!

ja po wizycie na ktg (standartowo - plaska linia :ico_zly: ) i u ginka - maly wazy ok 3600 (nadal uwazaja ze nie jest duzy) :ico_noniewiem: mam sie pojawic u lekarza za... 10 dni :ico_smiechbig: :ico_smiechbig: :ico_smiechbig: :ico_smiechbig: :ico_smiechbig: to najlepszy zart, jaki od jakiegos czasu slyszalam :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly: wtedy to zdecyduja co robic. oczywiscie, jesli nic sie "samo" nie ruszy".

tutaj nikt nie bada wewnetrznie na wizytach u ginka. dopiero jak juz ma byc "akcja". odnosnie masazu szyjki - ja mialam dwa w przeciagu kilku godzin, pisalam wam kiedys o tym. bolalo jak cholera. albo i wiecej :ico_chory: oczywiscie, zdzialalo niewiele, ale mi lekarz powiedzial ze jest to zabieg wykonywany tylko i wylacznie kiedy kobieta jest juz po terminie i ma dluga i twarda szyjke. zeby przygotowac macice na te pozostale "akcje". po masazu nastepnego dnia byl ten zel, od ktorego mialam takie bole krzyzowe ze szok i brak skurczy :ico_puknij: i pozniej oxy, ktora oczywiscie sprowokowala skurcze ale nie rozwarcie. tak wiec koniec koncow, zadna z tych metod nie byla w moim przypadku skuteczna, jedyne co zadzialalo to skalpel :ico_oczko:

tym razem czuje, ze bedzie podobnie :ico_zly:

dziewczyny, wiadomosc ktora dostalam od karoli podzialala na mnie bardzo optymistycznie. nasza "matula" martwi sie tez o nas, na pewno zrozumie nasze obawy a my tez nie mozemy sie "pograzac". nie tylko ze wzgledu na nasze dzieci, ale tez i ze wzgledu na karoline i kostka. nie chcialabym, zeby karolina wrocila na watek ktory wydaje sie ... nawet nie wiem jak to napisac, ale wiecej tu kondolencji niz gratulacji. z jednej strony zrozumiale, bo stala sie tragedia jakich malo i wszystkich po prostu zatkalo, zszokowalo i zbulwersowalo. z drugiej strony - mamy juz 4 wspaniale dzieciaczki za ktore powinnismy dziekowac niebiosom, i jeszcze wiele ktore sie pojawia. musimy sie podzwignac i pomyslec o tym, ze cud narodzin ktory jest symbolem grudnia dotyczy nas wszystkich, a aniolki sa teraz w niebie patrzac na nas z gory, kapia sie w chmurkach i chichocza laskotane wlasnymi skrzydelkami i - jakby nie - opiekuja sie tymi co zostali tutaj.

asika82
4000 - letni staruszek
Posty: 4112
Rejestracja: 03 sie 2007, 10:46

10 gru 2008, 17:14

Osita
a aniolki sa teraz w niebie patrzac na nas z gory, kapia sie w chmurkach i chichocza laskotane wlasnymi skrzydelkam
pięknie to napisałaś. Myślę,że to te wiadomości od Karoliny pozwoliły Ci tak na to spojrzeć. Na prawdę myśląc w ten sposób można nawet zobaczyć iskierkę nadzieii, optymizmu... sama nie wiem czego.... czegoś co Karolina ma w sobie, nawet jak jest żle ona się uśmiecha i jest WIELKA i potrafi przetrwac wszystko.

Tak ostatnio myslałam,ze wiele słów tu padło, kondolencji , współczucia ale gdyby to nie Kostuś umarł to tylko Karolina mogłaby dobrać odpowiednie słowa , pocieszyć, poradzić bo ona jest wyjatkowa w swoim myśleniu i mądrości. Na pewno grudniówki kochane wiecie o czym piszę, kto tu zawsze był dobra radą i pocieszeniem.

[ Dodano: 2008-12-10, 16:18 ]
tym razem czuje, ze bedzie podobnie
oj kochana trzyma kciuki żebys jednak nie była prorokiem.

Osita a mozesz napisac tu te smsy od Karoli? Jeśli one Cię ukoiły to może ukoją i te mamusie co mają kruszynki w brzuszkach i bardzo sie martwią, boja i przezywaja tragedię jej synka. Jesli oczywiscie mozesz i myslisz,ze Karola by tego chciała.

Awatar użytkownika
ananke
Wodzu
Wodzu
Posty: 16042
Rejestracja: 09 lut 2008, 12:06

10 gru 2008, 17:40

obiecalam, że dam znać, jak wrócę
jestem
załamana
za tydz idę do kliniki na badania: będę miała dokładne pomiary, scan i ... i Pestka leży główką w górę - kućwa, normalnie czułam, że to główka.... i lekarz podejmie decyzję czy ręcznie odwróci (spróbuje) dziecko... czy cesarka.... ogólnie to dzidzia jest duża - według ichnich pomiarów 43 tydzień :ico_olaboga: :ico_placzek: no i wyniki cukru przyszły i potwierdziła cukrzycę, co może powodować wielowodzie :ico_olaboga:
także najprawdopodobniej w środę każe mi z kliniki jechać do szpitala i położna twierdzi, że najprawdopodobniej za tydzień w piątek najpóźniej będę miała dzidzię w ramionach...
boję się teraz jeszcze bardziej...

także chyba zostanę z Wami na dłużej....

Awatar użytkownika
Evik.kp
4000 - letni staruszek
Posty: 4003
Rejestracja: 11 lip 2007, 13:24

10 gru 2008, 17:42

Wiecie co osita ma rację. Karolinka niedługo do nas wróci i lepiej abyśmy ciągle jej nie dobijały współczuciem i smutkiem :ico_noniewiem: ona wie że może na nas liczyć i zawsze ją wesprzemy. A faktem jest że ten wątek na pewno by zniknął gdyby ona z nami nie była. Była i jest wspaniałym wsparciem dla nas wszystkich :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość