07 lis 2008, 21:29
no hej!
u mnie też bez zmian...trochę w domu, trochę w pracy...bieg wieczny, pranie, prasowanie, sprzątanie, Hania...ble...
w pracy się ruszyło, więc trochę mi z tym lżej...
no i super, że te swięta już niedaleko...ja już zaczynam niecierpliwie czekac, powoli robię prezenty itp...zostajemy w domu, bo mieszkamy z moimi rodzicami więc to logiczne. A teście są na stałe w Niemczech i ja jeszcze u nich na święta nie byłam...i nie zamierzam...u nich t dzień jak co dzień, a u nas wielkie wydarzenie, cały ten klimat czuc już od początku grudnia w powietrzu...
no uciekam, muszę dzieciaka położyc i do kuchni biegiem, bo jutro mój tata wyprawia urodziny i muszę coś tam wreszcie pomóc...