hej!
Juli co? jak Wy to macie niby zrobić??? o wiesz co, ja chyba też kupię taki syrop na uspokojnenie...bo przeciwbólowe działają krótko i bez sensu ją męczyć...mi się też nic nie chce. ALe Ciebie chociaż DOris odwiedzi, a musze powiedzieć, że na pewno będzie miło, bo Dorotka jest świetna! ucałuj je od nas i swojego Misia też!
Glizdunia przybij piatkę!!! ja mam anginę, więc rozumiem jak się zcujesz. Oby Maycia się nie pochorowała.
Jagódka idź do lekarza...po co się denerwować?
Pati a ta kłótnia to coś poważnego?
Sikroka ja Cię rozumiem...i powodzenia w sprzątaniu! mi została też ta kuchnia okropna jeszcze...a teraz jak chora jestem to nie wiem co i jak i kiedy mam zrobić! do tego w sobotę mamy iść na urodziny, ja z anginą, a tam małe dzieci...
u nas noc koszmarna...ja z gorączką, zawinięta w kokon, w skarpetkach...Hania płacząca co chwilę...dałam jej czopek przeciwbólowy i sama chciała do swojego pokoju!

trochę pospała spokojnie, ale po 2-3godzinach znów płacz i przenoszenie do nas do pokoju, do naszego łóżka, do siebie, do nas i tak do rana...

mam dość, jestem nieprzytomna! ona jakaś dziwna maruda...co prawda w dzień to jakoś w miarę, nawet dziś zjadła śniadanie po ludzku...ale pokasływać zaczyna...

chyba dziś albo jutro pojedziemy znów do lekarza z nią, bo jeszcze ciągle jej się odbija...cofa jakby...charczy przez sen...więc może coś lekarz poradzi?
ja najchęteniej bym spała...ale jesteśmy same...najgorsze, że J też boli gardło...i prawdopodobnie też zaczyna mu się choróbsko...
idę chyba ją zaraz położyć...żal mi jej, taka upłakana moja maruda...też z smoczkiem chodzi często...ja na prawdę mam dość...