milutka nie przejmuj się na zapas, ale nie dziwię Ci się, że nie chcesz z pijakiem mieszkać. Ja zresztą w ogóle nie wyobrażam sobie mieszkania z rodzicami, jednymi czy drugimi, nawet żeby byli najlepsi. Za stara juz na to jestem
brawa dla
magda83 i jej córci
A ja po południu dostałam jakiegoś powera dla odmiany: wyprałam pokrowce na przewijak, zrobiłam miejsce w szafce w kuchni na butelki, herbatki i je tam poukładałam. A poza tym już ostatecznie poukładałam rzeczy małego w komodzie, tak żeby wszystko było pod ręką - malutkie mam w szufladach, a te większe na półeczkach. Poukładałam też kosmetyki i pierdółki w koszyczkach, które dzisiaj kupiłam.
Poza tym pokazałam Bogdanowi w jakiej torbie będą rzeczy, które ma przywieźć jak przyjedzie po mnie i małego do szpitala i gdzie ta torba będzie leżała.
Zostało mi tylko wyprasować pościel, spakować torbę i rozłożyć łóżeczko, ale to już w przyszłym