ja tez sie wtrace jak mozna...
smoczek do szpitala moim zdaniem konieczny...my niewzielismy bo jakos niepomyslalam o tym i tatus musial leciec kupic...uzywalismy nuk-a z kałczukowa "ssawka"...mieksiejsza jest
a co do kocyka to ja niejestem na 100% przekonana czy az tak cieplo trzeba dziecko owijac...Eryk niemial rozka bo w UK nima czegos takowego...tylko kocyk (dziurkowy angielski) i starczyło...mimo to lepiej wziasc w razie co jakby dziecko chcialo miec bardzo ciepelko...wkoncu dopiero wylazło z ciepła
butelki??...u nas był cycus pozniej troche z tommy tipe ten taki "cyckowy" kształt a teraz jest avent bo kaszki pija jeszcze z butli wielkiej
fotelik..........moje zdanie...na bezpieczenstwie dziecka niema co oszczedzac...my juz mamy taki duzy fotelik, alemoim zdaniem najwazniejsze jest aby dobrze główke trzymał...
co do karmienia piersia...dziewczyny jakby ktoras na poczatku bardzo nielubila karmic niech nieczuje sie złą matka...poczatki czasem sa trudne...u mnie tak bylo ze na poczatku jak przychodzila pora karmienia to mi sie plakac chcialo do tego mialam chyba 3 razy zapalenie i brodawki mnie bolaly ale...z czasem tak pokochalam karmienie, ze teraz tak bardzo mi tego brakuje
...Eryslaw i tak kocha cysie bo je czesto całuje...
a i nienastawiac sie z góry na nieprzespane noce...mój Syn zrobił nam taka niespodzianke ze od urodzenia przesypia całeeeeeeeee noce (z małymi wyjatkami oczywiscie
)
sorki za dlugosc posta
pozdrawiam