

Wcześniej ustaliłam, że jest uczulona na pomarańcze - nie tyle miąższ co skórkę i albedo. Po samym miąższu i soku nic jej nie jest. Ale jak tylko posmakuje albedo albo dotknie nawet wyszorowanej skórki, to ma delikatną wysypkę.
Boją się świąt - wszyscy będą jej dawać łakocie, przy kawie na pewno uszczknie ciasta, z obiadku tez pewnie coś skonsumuje. Wiem co ja daję do ciast i obiadów. Ale np. jak zje coś u mojej babci i jej to zaszkodzi? I znając moją rodzinę tłumaczenie, żeby czegoś małej nie dawali bo ma uczulenie nic nie da

