Hey!
Wszystkiego najlepszego dla Amelki, zdrówka przede wszystkim!!!
Kurcze, maluchy nam chorują a my tylko się denerwujemy przez ich płacz i naszą bezradność. Norbert już chyba mniej gorączkuje, ale nos ma zawalony, co chwilę wisi mu firanka pod nosem i jeszcze strasznie kaszle a przy tym krztusi się prawie bo flegma mu tam siedzi. Dużo śpi, oprócz mleka z odrobiną kaszki ryżowej nic innego nie zje. Pewnie waga mu spadła przez tą chorobę.
Z zasypianiem u nas też nie ma rewelacji. Teraz jak jest chory to śpi z nami, oczywiście też muszę być przy nim i trzymać go za rękę jak usypia inaczej zaraz płacz. A jak myślę, że już usnął i próbuję wyjść z pokoju to czuję się jak złodziej kiedy Norbert nagle otwiera oczy i widzi jak się wykradam.. oczywiście zaraz włącza syrenę. W nocy się budzi z kaszlem czasem nie potrafię przez dłuższy czas go uspokoić, ale też dam mu pić i się uspokaja i śpi dalej. U nas to raczej przeziębienie niż zęby. Ma 6 zębów i nie widać na razie by jakieś szykowały się do przebicia.
O studiach piszecie, o tym, że nasze życie poświęcone jest teraz maluchom. Ja ostatnio na gg rozmawiam z tym swoim byłym. Jest bardzo inteligentnym facetem i sam mówi mi, że powinnam coś zrobić dla siebie. Osiągnięcia dają satysfakcję. Namawia mnie bym poszła na jakiś kurs.. sama przede wszystkim to bym chciała angielski doszlifować. I może potem poszukać pracy w jakimś salonie kosmetycznym, ale dla mnie też nie jest to łatwe patrząc na to, że wychowuję dziecko. Co ja z nim zrobię? Żal by mi było oddawać go komuś pod opiekę.
Teraz śpi Norbert.. już ponad godzinę. A w sobotę robię party urodzinowe. Mam nadzieję, że Norbi wykuruje się do swojej imprezki. Sama będę tort robić według znakomitego przepisu mojej mamy.
A pare dni później znów przygotowania do Świąt. Ze znajomymi spędzamy i z dziewczynami podzieliłyśmy się obowiązkami. Ja mam zrobić kapustę wigilijną, bigos, rybę po grecku i kompot.. i chyba jeszcze będę musiała pomóc koleżance krokiety robić. Hehe.. barszcz i pierogi to się kupi gotowe
Karp i makowiec już w sklepie zmówione. Święta jak w domu..........szkoda tylko, że towarzystwo nie będzie tak przyjazne
.