kilolek sie nie odzywa, martwię się o Kubusia

A moje maluchy znów mają katarki

mam nadzieję, że nic z tego nie wyniknie. A dziś chciałam zawieść Jasia do przedszkola-skrobałam 15 min szyby bo miałam taflę lodu na szybach. A potem musiałam się zawrócić, bo pod góreczkę nie podjechałam-tak dziś u nas ślisko. Ale mój synuś wpadł na genialny pomysł, żeby iść do przedszkola piechotą. Oczywiście nigdzie nie posypane

Ledwo doszliśmy. Mam nadzieję, że po południu lepiej będzie.
Evik.kp, o rety to już, już... trzymaj się kochana i życzę ci lekkiego porodu bez komplikacji
