no odpiszę Wam później...bo jestem w trakcie sprzątania...wyprałam Hani wykładzinę, umyłam drzwi, grzejniki, a teraz czyszczę balustrady na korytarzu...
Glizdunia no nonono zbita...ale lepiej stracić 100f niż 3000...szkoda mi, przykro...ale chyba dobrze, że tak się rozwiązało. No i że nie sprzedaliście auta!
Sikorka faktycznie jakieś baba jagi a nie panie od nauczania przedszkolnego

Juli ale super!!!!!! jak ja bym chciała tak móc wsyzstko od nowa urządzac....hm...marzenie. ale jak będę mogła chociaż popatrzeć jak Ty kreujesz wnętrze, to mi wytarczy. Miło popatrzeć na coś fajnego.
Massumi mnie też boli, a antybiotyk już zżarłam!


Gosia ja nie widziałam nigdy takiego psiaka...ale przeszukaj ebay...moze znajdziesz? powodzenia
Jagódka no to miło że mama Ci pomogła...
a reszta wieczorem...
wiecie co moje dziecko mówi ciagle? "mikołaju..." a ja chcesz po... ona- "jaju'!!!


poza tym ok, w miarę. Na początku spania była maruda, ale potem ładnie spaliśmy do rana prawie, wiec luz....co prawda jak ona tylko płacze, to J od razu wściekły i mi mówi, że ostatni raz ona tu śpi...to mnie

dobra, lecę sprzątnąć do końca...
jutro jadę do fryzjera!!!
