Hej!!!
U nas w miarę dziś...pogoda i humorki!
wczoraj chciałam oglądać filmik i usnęłam!!! normalnie w połowie padłam i koniec...Rano miałam pospać, ale Hanka taka świetna jest, że nie mogłam sobie darować, żeby się z nią nie powygłupiać.Potem chciałam pospać z godzinkę jeszcze, ale kurczę nie byliśmy już chyba z miesiąc albo lepiej w kościele...przez to nie czuję w ogóle świąt itp...więc wstałam...mała poszła do dziadka a my biegiem się szykowaliśmy. Potem przed obiadkiem rodzinny spacer, ależ było super!!!
Hania wczoraj i dziś tak wariuje, że przechodzi sama siebie! jest niesamowita!!! Poszła spać właśnie, ale energia ją rozpiera
KUlka...a jak z malowaniem??? mój J się oferuje z pomocą...A ile tam masz metrów???
Kate kochana...wydaje mi się, że chyba za szybko się poddałaś! musi być jakieś wyjście...kochasz go??? nie wiem...wyjedźcie gdiześ na weekend, razem...z dala od teściów pogadajcie, może on wtedy nie będize czuł wpływu mamusi i uda Ci się coś osiągnąć??? a filmiki zaraz obejżę
Sikorka no wspomnienia masz...ja bym chyba nie dała rady. Człowiek jak poczuje wygodę, to potem proste rzeczy są dla niego nierealne...
Glizdunia ta Wasza Majcia to ma jakieś kosmiczne zasilanie chyba
Lady no to chyba czeka Was krawcowa co? A Mili to świetna dziewczynka!!! he, wyśmiała mamę...no ba, jak się cżłowiek pyta mądre dziecko o takie proste rzeczy
Też zawsze się zastanawiam , cóż one myślą o robieniu z rodziców debili...ja już standardowo przy jedzeniu śpiewam..gadam...oczywiście teletubisie...wczoraj na bajce zjadła całą kaszkę i jeszcze jej dorabiać musiałam!!!
Anza, to owocnego pisania kobieto.................
[ Dodano: 2008-03-16, 16:18 ]No świetny jest!!! i na prawdę niezła zabawka!!! zaraz idę szukać na allegro i wysyłam teściowej link, niech szuka...
Bo pisałam Wam, że kupili nam krzesełko do karmienia nie? sprzedać je chcemy, to prawie 300zł będzie na wydatki. A teście chcą kupić małej super piaskownicę. Najpierw nie chciałam, mówiłam, że bez sensu. Ale jak chcą tak bez niczego, bo drugiej wnusi też kupują...a mój mąż to pewnie i tak by tego nnie zrobił...to niech kupią...a co tam, teraz im będę wymyślać różności do kupowania dla Hani...hehehe