Moje Kochane jestem ..... nadal sprzątam, zmywam, piorę, pomału zaczyna być coś widać, to znaczy są już jakieś efekty. I marzę już o Świętach, lenistwie i obżarstwie.
Cieszę się bardzo, że
GLIZDUNIA ma coś, co nie jest groźne

i że
kamizela zostaje, tak choc daleko ode mnie to jednak w PL. I wierzę, że Wam się wszystko poukłada tu tak jak chcecie. I też chcę zmywarkę i salsę tak jak
Anza i mój Karol gaduła tak jak
Hania tylko on po tacie. Karol siada na krześle i mówi jaką piosenkę mu włączyć i jest: "pijaci" "dziuba" (Czy ktoś widział dziub, dziuba), "łapy" (łapy, Łapy, cztery łapy) "dzika" (dzik jest dziki, dzik jest zły - z Akademi Pana Kleksa - Kacper właśnie przerabia lekturę i tak się pasjonujemy ostatnio tymi piosenkami) I juz sama nie pamiętam jakie on zna jeszcze te piosenki

A dziś słuchaliśmy kasety nagranej jak Kacper miał 2 lata i mówie do niego powiedz "ja pierdykam" a on "ja pieldytam, pienknie, ja pieldytam" taką mieliśmy polewkę z tej kasety, znalazła się oczywiście przy sprzątaniu
I się rozpisałam i zapomniałam co Wam każdej z osobna miałam jeszcze napisać
No to napiszę jak to u nas z Mikołajem było i jest. 6 grudnia przychodzi w nocy i zostawia dzieciom prezenty pod poduszką lub koło łóżka, bo nie zawsze się zmieści, a dzieci zostawiają mu pierniczki, które pieką z mamą wcześniej, pierniczki mama chowa do puszki i są potem na Święta. i z tej tradycji w tym roku mama się nie wywiązała, Mikołaj poszedł sobie głodny

A pod choinkę to wszyscy sobie robią nawzajem prezenty, nie ma ani Gwiazdora, ani aniołka, dzieci też robią rodzicom prezenty, tak jak u anzy, z plasteliny, wyklejanki itp, takie ja robiłam z siostrą swoim rodzicom i teraz nasze dzieciaki też coś wymyślają. I oczywiście kacper i Patryk - syn mojej siostry, po zjedzeniu kolacji wigilijnej, odśpiewaniu kolęd, zakładają na głowy mikołajkowe czapeczki i rozdają prezenty

, niedługo przejmie ten obowiązek najmłodszy w rodzinie, czyli Karol
Kochane, mam jeszcze pytanie, czy u którejś z was gotuje się na wigilię barszcz, taki na prawdziwym zakwasie buraczanym??? Kurcze w tym roku wymyśliłam sobie taki właśnie, przepis znalazłam w takiej książce ze starymi tradycyjnymi potrawami i nie wiem co mi wyjdzie, właśnie buraki stoją już w słoju i zakwas się robi
Matko, już północ, a ja musze jeszcze prysznic wziąść, bo jeszcze w ciuchach siedzę. Dobranoc.