20 gru 2008, 13:05
czesc
A ja wczoraj znowu sie poklocilam z mezem!
Poszlam na spotkanie z kolega dal mi kilka ksiazek, musze napisac prace na temat; Stosunki polityczne stanow zjednoczone miedzy krajami arabskimi po 11 wrzesnia 2001.
I tu caly problem!
Bo Greg duzo rzeczy nie rozumie! On uwaza ze jego slowo jest swiete i nieomylne. A mnie to wkurza- bo ja duzo przeczytalam ksiazek historycznych a on wiedza historyczna do piet mi nie dorasta. Bo co on ma za wiedze historyczna- ZADNA! wie tylko jak powstaly stany, troche o wojnie w wietnamie i to wszystko. Jest tak ograniczony ze szok!
Zaczal bluznicz na arabow! Ja sie wkurzylam, bo sorry ktos kto nie zna ich kultury nie powinnien sie na ten temat wypowiadac. Mowil ze to terrorysci wiec mu tlumaczej jak dziecku- Greg sama wiara w Allaha jest dobra- prawdziwy 100% muzulmanin jest bardzo bogobojny, uczynny i dobry. W kazdej religii dochodzi do odlamu i teroryssci tak naprawde nie wierza w ich boga- sa to zwykli mordercy ktorzy dzialaj w imieni niby BOGA, co nie jest prawda. To zwykli przestepcy! I dalej mu tlumacze to tak samo jak morderca ktory ma zone, dzieci i chodzi do kosciola jest katolikiem- brutalnie gwalci i zabija. Wtedy ktos kto ma inna wiare moze powiedziec ze katolicy to mordercy i zlodzieje. To taka sama sytuacja. zaczal sie drzec i mowi ze jestem stuknieta. Wiadomo ze w swojej pracy nie napisze tego co mysle, bo mnie profesor poleje. Ale to co mysle to chyba mam prawo wyrazic we wlasnym domu?