Witam Wszystkie Panie
Jak widzę Asia mnie uprzedziła w przekazaniu informacji tak więc tylko je potwierdzę.
Bartuś urodził się o 12.25 przywitał nas wielkm okrzykiem podobnym do mojego.Jest cały i zdrowy i oby tak pozostało.A oto lekkie streszczenie zaistniałej sytuacji.
Skurcze poawiły się ok 6.00 i były dość częste,tak więc pobutka lekkie śniadanie i wyjazd do szpitala. W szpitalu byliśmy ok 8 po spisaniu wszelkich informacji pielęgniarka zaprowadziła nas na porodówkę. O 9 Ania leżała już na swoim miejscu i czekała na badanie lekarza.W międzyczasie sesja zdjęciowa bo jeszcze dało się Anuchę rozśmieszyć i miała ochotę pozować.Po badaniu okazało się że jest rozwarcie ok 3-4 cm. Lekaż spytał się czy Ania chce strzała bo po tym będzie szybciej a boleć będzie tak samo. Po godzinie na najmniejszej szybkości podania oxy mamy rozwarcie 7 cm i tutaj był lekki kryzys podobno strasznie bolało. poszliśmy pod prysznic iza 20 min zaczeły się skurcze parte i w końcu mamy upragnione 10 cm

Teraz to tylko parcie i parcie ze wzystkich sił. 0 12.25 jest już Bartuś i wielka radość oraz łzy szczęścia. Ania ma tylko 2 małe szwy nie była nacinana. Muszę powiedzieć że Ania spisała się znakomicie słuchając porad położnej i męża

i za to Jej bardzo dziękuję. Życzę wszystkim Wesołych Świąt oraz szybkich porodów aby wszyscy byli tak szczęśliwi w te Święta jak Ja.