heloł
ja nadal śpię w odosobnieniu, tzn. raczej mój mąż śpi sam, bo ja śpię z Zuzią i Pusią (która dziś w nocy wskakiwała na mnie w łóżku chyba 300 razy
) Boję się że zarażę mojego bąbla, bo znów coś kicha niebezpiecznie. Ja w każdym razie byłam dziś u lekarza i będę żyła, ale wyglądam jak wampir, mam takie oczy czerwone
i nadal "zapity" głos, hehe.
Dona, ja też mam z vectry kablówkę tak jak asiab.
malgoska, kiedyś też farbowałam tylko paletą ale na pierwsze farbowanie po urodzeniu kupiłam sobie tą palete de lux i straciłam połowę włosów, nie dość że normalnie mi wypadały w niepoliczalnej ilości to po zafarbowaniu poważnie straciłam większą część upierzenia a włosy były twarde i ciężko się rozczesywały. Teraz zafarbowałam londą (moja stara fryzjerka chwaliła zawsze) i faktycznie włosy nie wypadły, dobrze się rozczesują i od razu po farbowaniu były miękkie także polecam!
Anuszka, na razie jeśli Olo tyle potrzebuje to chyba trzeba mu dać i nie martwić się.
U nas była niedawno chrzestna Julci i kupila jej "garnuszek na klocuszek'
my mamy od chrzestnego takie
http://www.allegro.pl/item510170049_fis ... mocja.html