cześć kochane,
zoola co do porodu to u mnie jak u
avanti wole rodzić sama i mój też nie kwapi sie do tego :) myśle, że tylko by mnie denerwowal i jeszcze zamiast porodem zajelabym sie krzyczeniem na niego :),
fortuna fofa ja toruń znam dość dobrze moja mama byla tam kierowniczką ZUS-u teraz wrócila do wloclawka bo nie chciala codziennie jeździc :), no i bardzo często z mężem jeżdzimy na KOpernika mieszka jego siostra rodzona ( której też nie trawie:)) no i zakupy robimy albo w Toruniu albo w lodzi bo mój to taki pustak jest , że ubrania musi mieć najdroższe żeby nikt jeszcze takich nie mial, a we wloclawku ciężko o takie rzeczy więc niezbędne sa wycieczki, poza tym do Torunia jest od wyjazdu z masta jakieś 49 km :) co do teściowej przedszkolanki
moja ciocia uczy male dzieci ciągle sie o to klucimy, ogólnie podejście nauczycieli mnie drazni, potrafią tylko gadać a jak mają jakiegoś ciężkiego ucznia to umywają ręce mówiąc, że to nie ich wina tylko rodziców, za to jak dziecko jest grzeczne to przypisują sobie te zasluge. I ogólnie tragiczne podejście do wychowania szkoda gadać bo jak bym zaczęla to z 100 stron bym zapisala :) ja i tak będe wychowywać po swojemu a niech mi sie kto wtrąci
na szczęście mam silny charakter i sobie nie pozwole.
zoola