czesc
my juz po spacerku. lelek na mroziku sie wyspal hehe
teraz pochlonal pieknie obiadek
obraduje z dziadkiem na nocniku i zaraz wyjdziemy jeszcze na sanki poki jasno nie?
dzien dzis mamy spokojny, bez planow i %
mam nadzieje ze caly tydzien taki nie bedzie
ale ciesze sie troche bo nadrobie forum. skopiuje fotki... moze jakis serial ogladne w tv, co dzis graja? bo ja zupelnie nie w temacie
na wyjezdzie m jak milosc mignelo
bo z dzieciakami wgorach to wiadomo ze i czas na tv sie znajdzie hehe ale tego tez bylo chwilke hehe
jakby ktos sie pytal to wchodzimy w sklad 6 milionowej widowni na sylwestra w dwojce hehe
pierwszy raz odkad jestesmy razem
ale z dzieciakami przeciez nie pojdziemy na zaden bal. mimo ze mieszkalismy nad pubem, a tuz pod nim miescila sie restauracja
do tego centrum szczawnicy hehe
ale niani elektronicznej nie zabralismy
zreszta to mial byc wypad z dziecmi
i taki byl
i baaardzo zadowoleni wrocilismy
dzieciaki dogadywaly sie fantastycznie
caluskom, i przytulankom nie bylo konca
gilgotaly sie nawzajem i puszczaly caluski, i oczka
lelus tak slodko to robi ze smiejemy
bo zatyka jedno oczko zeby drugi zmruzyc
albo po prostu mruga obydwoma hehe
a jak nas gilgota to sam rechocze
ach
fajnie miec takie wesole sliczne maluchy
z racji ze miedzy nimi sa tylko 2 dni roznicy to co niektorzy turysci zachwycali sie nam nimi jak nad blizniakami hihi
usmiechy im z gebulek nie schodzily
jak wymuszaly to razem
spac chodzily rownoczesnie
to samo z pobudka i drzemkami
szok jak ze soba wspolpracowaly
jako ze codzien zywilismy sie w restauracjach, chatach goralskich
to niemal do kazdego dania frytki
a dzieciaki na ich widok szalaly
jak karmilismy ich dzieciecym jedzonkiem to frytke musialy miec w raczkach, inaczej ust nie otworzyly
a jaki obciach jak lelek na widok kazdego jedzenia podchodzil do ludzi i tylko "mniam mniam mniam" i tak w kolko hehe
apetyt mial za trzech
wcinal swoj obiad
nasz
i jeszcze doprawial owocami itd hehe
my raczylismy sie grzancami do obiadu
a wieczorami doprawialismy roznymi trunkami hihi
bawilismy sie i dzieciaki pozwalaly nam sie troche wyluzowac hehe
pokoj mielismy bardzo malutki
z racji ze wynalezlismy te noclegi w ostatniej chwili to nie wybrzydzalismy
i spalismy wszyscy w jednym pokoju
4 doroslych i dwoje dzieci hehe
a pokoj malenki
miedzy lozkami bylo mniej wiecej 2x2 miejsca do biegania hehe
ale b przytulnie
do tego za drzwiami kawalek przedsionka lazienka i wielka szafa. wiec dalismy rade
bylo naprawde suuuper
dzieciaki wstawaly rano o tej samej porze
siedzialy z nami do pozna
w ciagu dnia spaly 2-3 godz..
przed drzemka dobrze ich zmrozilismy hehe
duzo czasu przebywaly na powietrzu
po drzemce jeszcze jeden wieczorno-nocny spacer hehe
jednego dnia wjechalismy kolejka linowa na szczyt Palenica
a tam bajkowo, bialy puch i sloneczko
dzieciaki zjezdzaly z gorek na pupie hehe
jeden dzien spedzilismy caly w krynicy
pojechalismy kolejka gondolowa na jaworzyne
a tam jeszcze wieksze szaalenstwa
tym razem na plastikowych rynnach hehe
potem jeszcze chlopaki pozjezdzali na nartach. a my w tym czasie musialysmy siedziec ze spiacymi dzieciakami hihih
ja niestety nie zdarzylam zalozyc nart
ale w tym tyg jeszcze wybieramy sie na pobliski stok
dobre i to hehe
bo z dziecmi czas tam i tak jest mocno ograniczony.. i to nie to samo
drugiego dnia wybralismy sie z koleeji na slowacje piechota
piekna trasa pieninskim parkiem narodowym wzdluz dunajca. przeszlo godzine ale dzieci pospaly. bardzo przyjemnie bylo
z koleji w drodze powrotnej fotki , postoje , zabawy w sniegu
i na koniec maluchy nam sie porzadnie rozwyly
ze zmeczenia i zimna
po powrocie jak padly w domu to spaly bite 3 godz hehe
bylo wesolo i z przygodami....
pokaze wam fotki i filmiki...
nie bede juz przedluzac..
bo adas ubiera juz lelka i musze uciekac
bo szarowka za oknem nadchodzi
potem jeszcze wpadne
buziaki