witajcie!!!!
trzy tygodnie bez internetu
i to w okresie światecznym!!!! szlag mnie trafił!!!!!! wtyczka wypadła w głównej rozdzielni w bloku......
dlatego z góry przepraszam za nieodpisywanie na życzenia świateczne i ogólnie ciszę na łączach.....odpisuje na szybkiego, co mi w oczy wpadło-
Pati wyczytałam że nieco przerazona byłaś zdjeciem posadzonej Natalie. Ja tak sadzam Alka juz od dawna, wiadomo-na krótko. Tutaj połozne srodowiskowe najczęściej trzymają tak dziecko-w pozycji półsiedzącej i nikt nie panikuje. Jest to też jedna z najlepszym pozycji do odbicia powietrza.
miszka, prześliczne zdjecia, nareszcie sie ujawniłaś
i nowy kolorek bardzo twarzowy!!!!
Agusia według tych tabelek mój Kropek trzyma normy na 5 miesięcy
mierzy 68 cm i waży 6800 g
betka my ciemieniuche pokryliśmy na noc oliwką i rano czesanie. i na razie spokój.
mmarta ponoć czasem lepiej zapodac smoczek lateksowy a nie silikonowy.....ja tam nie wiem-mój się przekonał do tommee tippee i ładnie ciagnie. dzieki temu mogłam zrobic 5 godzinny wypad shoppingowy z Mama i bratem. Tata błagał mnie 3 dni że chce zostac sam z Alkiem
i dał radę
moze to dobrze że Iga nie bedzie w ogóle znała butli-od razu zapodasz jej kubek z dziubkiem-tak polecaja u nas w Irlandii.
acha-korzystam z okazji i ide wysłać zaproszenia na NK
A co u nas-przed świętami masakra-3 noce i dwa dni gotowania, ale Świeta zapodałam pierwsza klasa!!!!
takiego bigosu nawet najstarsi górale nie pamietają
ogólnie rzecz biorąc branie na siebie organizacje świąt, kiedy ma się na głowie małego ludzika i zero pomocy ze strony Męża (nawet w zakupach), to głupi pomysł....
ale co tam-przeżyłam i wszyscy zachwyceni. A ja dumna z siebie jak nigdy dotąd....no moze poza porodem....
Rodzice i brat pokochali Kropka i co najważniejsze-respektowali moje zasady, za co im chwała. Alek dawał codziennie popis umiejetności wokalnych-jak juz nieraz pisałam-gada wiecej niz płacze. Poza tym dokonał przełomowego odkrycia-własne dlonie
na początku był nieco przerażony, teraz porusza łapkami w zwolnionym tempie i wytrzeszcza oczyska
jest też fanatykiem satynowej poscieli-potrafi ja bardzo długo głaskać
ulubiona zabawą jest jednak kładzenie mi łapki na dłoni-tak w kółko, nawet przez 15-20 minut, albo na twarzy.
Alek przewraca się takze z pleców na brzuch, ale ma sie rozumieć tylko wtedy kiedy mnie nie ma
leży potem twarza do ziemi i wrzeszczy
Mielismy równiez niewesołe chwile, bo Mały złapał wirusa i w Nowy rok wywieźlismy go karetką do szpitala, po całonocnym duszeniu się. Ciekawe ile mnie za tą imprezę skasują....100 euraczy sam szpital, za karetkę nie wiem czy każą placić....
ja tam jeszcze w miarę zachowałam stalowe nerwy i chcialam na spokojnie do lekarza uderzyć, ale jak mnie Mama nazwała nieodpowiedzialną matką co ryzykuje zapalenie płuc u dziecka, nie wyrobilam i zadzwonilam na emergency....
Alek miał potworne ataki kaszlu w nocy, robił się siny i nie chciał jesć-co u niego jest fenomenem, poza tym był bardzo śpiacy.....wygladało to wszystko strasznie,, ale instynkt podpowiadał mi zeby darowac sobie tego typu akcje....wiedziałam że z tym typowo irlandzkim podejściem do chorób, skasują mnie na stówę za radę-proszę obserwować i karmić....
i tak właśnie bylo.....
owszem-uspokoilam się bo ogladał go pneumatolog, dokładnie go osłuchali i stwierdzili "tylko" wirusowe zapalenie górnych dróg oddechowych i oskrzeli. antybiotyku nawet osłonowo nie dają, więc opusciłam szpital z radą-inhalować, karmić jak najczęściej, w razie gorączki-calpol, to może potrwac nawet dwa tygodnie.....nice....sto lat za murzynami.....
wiec kupilismy inhalator i Alex zaczął nareszcie wypluwac te atrakcje. Obowiązkowo również aspirator co 2-3 godziny....no i chyba do przodu.....
co do innych spraw ogólnych-mój Syn śpi od 8 do 5 rano. bez karmienia, a jest na cycu. czasem tylko obudzi się o 3, ale po zapodaniu smoka spi dalej. Trochę mnie kosztowalo to przestawianie, ale teraz jestem naprawdę szczęsliwa. I tylko dzieki temu dałam radę przygotować Świeta i spedzic masę czasu z Rodziną.
Śpi rzecz jasna we własnym łóżeczku, zasypia równiez sam. To samo dotyczy drzemek w ciagu dnia. na razie konieczny jest smoczek, odzwyczajanie rozpoczniemy jak utrwali mu się ten cykl na dobre i przestanie się budzić o 3.
ok, rozpisałam się jak jakaś nakręcona. lecę wcinać pizzę. jak mi cos przyjdzie do głowy, jeszcze napiszę.
[ Dodano: 2009-01-06, 00:01 ]
mała próbka gadania w wykonaniu Alka
http://www.pipul.pl/kropek/filmy/f5.htm