Katka, fizycznie dobrze,z gardełkiem dobrze goraczki nie ma,tylko psychicznie czasami siadam,mały jest strasznie wysypany,w nocy nie mógł spac bo tak go wszystko swedzi,mężulek calą noc z nim spał,a wczoraj dobiła mnie jeszcze wiadomosc,że moja siostra w ksiązeczce zdrowia ma wpisane choroby zakażne a ja nic,także trace juz nadzieje że ja jednak je również przechodziłam,a dodatkowo moja karta od lekarza jak byłam dzieckiem została prawdopodobnie zalana podczas powodzi,i nic sie najprpwdopodobniej nie dowiem,jak pech to pech,rece mi juz opadają,wczoraj z tych nerwów to już serduszko wieczorem mnie bolało,więc musze wyluzoawc chociaż to trudne,widze że mój męzuś tez to strasznie przeżywa...
Katka ja mdłosci praktycznie niemam,na początku niesmakowała mi kawa,ale teraz już jest znowu dobrze,w pierwszej ciązy też tak miałam.Współczuje biedaczko napewno to jest okropne.....