Juli,Lady dobrze radzi...wycisz sie....wycisz malego,nie wiem co na niego dziala,przytulanie,noszenie a moze jakas bajka na kompie...cos co pomoze mu zlapac oddech na chwilke....a pozniej inhalacje....i moze usnie..biedaczysko zmeczony bardzo juz jest pewnie
u mnie juz cisza....19.00 Maya miala odlot-to mi sie podoba

..oczywiscie probowala wymyslac zeby nie spac...ale poszeptalam jej do uszka,zamknij oczka,przykryj sie misiem i to juz byla potem kwestia chwili

...i te jej postacie i ludki z tego domku,koleguja sie z tymi zwierzetami z arki i chodza sie razem kapac do kaczuszek

na zjezdzalnie...no a potem obowiazkowo ida do sypialni i stoja rowniutko na parapecie i wygladaja za okno....czekaja na rano az sie Maya zbudzi to zejda z nia na dol

...wczoraj wsadzila je do wiaderka i tak je transportowalysmy a dzis nosilam na raty bo tyle ich jest

a absolutnie nie moze zadnej zapomniec

...
aa..i wazylam Maycie...10,4....ciekawe ile mierzy ale to juz ciezka sprawa zeby sprawdzic
[ Dodano: 2009-01-07, 20:24 ]
Zborra,no zeby to....zeby..poprostu przetrzymac trzeba...ale juz ich duzo nie zostalo...

....tylko ten Twoj J. cos zas namieszal co?ach no moze na roozluznienie piwko i czekoladka?albo lody?
