Hej dziewczynki
Lalka: no normalnie Twoja córcia ma w pokoiku raj na ziemii

A powiedz czy sami jej malowaliście tak fajnie ściany że dół w ciemniejszej barwie i falisto?? Bo super to wygląda
Widzę że Hania też ma namiocik do chowania się hihi, Milenka też ma i "zakazane" rzeczy tam sobie gromadzi (piloty, płyty DVD itp.)
Swoją drogą kiedy Ty masz czas ogarniać tak duży pokoik po zabawie??
Przed chwilą była u mnie teściowa, wzięła mi nawet Milenkę na troszkę na dwór, więc mogłam obiadek spokojnie przyszykować, rzadko zdarzają jej się takie pomocne podrygi ale miło mnie zaskoczyła
Dzięki za pocieszanie mnie z tą przeziernością, ale powiem Wam delikatnie że już mam taki mętlik że szok. Wymyśliłam sobie że zadzwonię wczoraj do gabinetu mojej ginki i po prostu spytam wprost czy takie badanie mi wykonała, ale słuchajcie non stop odbierała jej pomocnica i przedłużała temat (kazała dzwonić co pół godziny, bo niby wtedy pani doktor będzie wolna)

, aż w końcu po 5 połączeniach nadzwyczajniej w świecie sobie podarowałam. Ale znalazłam jej stronę internetową i wysłałam emaila z zapytaniem, żeby mi w końcu powiedziała czy te badania robila czy nie, ale wątpie że odpisze...
Wogule to dzwoniłam też dzisiaj do szpitala wojewódzkiego na ginekologię pytając się czy wykonują takie badania to babka na izbie przyjęć kazała mi połączyć się z oddziałem noworodków, i powiedziała że nie ma zielonego pojęcia czy szpital takie badania wykonuje...
Wpadłam jeszcze na jeden pomysł - zmieniam lekarza prowadzącego. Powód: czuję że babka traktuje pacjentki ilościowo... Ostatnio na tak ważnej wizycie (po szpitalu itp..) nie dała mi zdjęcia USG, nawet nie zmierzyła dzieciaczka i nie zważyła... Nie kazała brać w dalszym ciągu Feminatalu (co i tak robię) twierdząc że po witaminach rodzą się duże dzieci

Poza tym badanie moczu wykazało liczne bakterie - co też słyszałam że jest niebezpieczne, a ona nic mi na to nie przepisała
Nie zleciła nawet badań moczu, krwi itp. na następną wizytę
Ale już mam namiary na bardzo chwalonego lekarza faceta, i podjęłam decyzję że we wtorek umówię się na wizytę do niego, ma sprzęt do zdjęć USG 3D, ponoć dobry sprzęt, ludzkie podejście do pacjentek
Nawet czytając opinie na ogólnopolskiej stronce o znanych lekarzach ma ponad 90% pozytywnych opinii, natomiast moja obecna ginka niecałe 4%...
Aha i na internecie jest taki artykuł tego lekarza do którego mam zamiar się umówić o wczesnej wykrywalności ewentualnych wad, i pisze tam że wykonuje to po 15. tygodniu.
Mam nadzieję że Was nie zamęczyłam tymi wywodami..
[ Dodano: 2009-01-09, 14:36 ]
Katka: nie martw się tymi snami, jak byłam w ciąży z Milenką to też różne banialuki mi się śniły, że budziłam się w nocy z kołataniem serca itp. ale myślę że bierze się to po prostu z ciągłej troski o maleństwo, i myślenie o nim dwieście razy na dobę
