madziorka, oby Leosiowi szybko przeszlo...moj Wiktorek tez przechodzil trzydniowke (jak mial pol roku) i dlatego wiem jak dzieciaczki sie wtedy mecza... duza buzka dla niego
jesli chodzi o porod to tylko tak mozna zrobic
![n :ico_olaboga:](./images/smilies/xx_olaboga.gif)
:
7 maja mialam wizyte w szpitalu z polozna ktora stwierdzila ze mam "ladne" rozwarcie i mozemy sie umowic na wywolywanie porodu prez masaz szyjki lub oksytocyne - nie zgodzilam sie bo termin milam dopiero na 12 maja wiec po co wywolywac przed czasem
![n :ico_noniewiem:](./images/smilies/xx_noniewiem.gif)
... ale po tym badaniu dostalam dosc silnych , nieregularnych boli ktore trwaly 3 dni
![n :ico_szoking:](./images/smilies/xx_szoking.gif)
poniej , w sobote wszystko przeszlo- czulam sie jakbym w ciazy nie byla i jeszcze szalalam po sklepach
![n :ico_szoking:](./images/smilies/xx_szoking.gif)
wody odeszly mi na nastepny dzien w niedziele o 5 rano i pojechalismy wszyscy do szpitala (Wiktorek wykazal sie naprawde bardo duza dojrzaloscia, az w szoku bylam
![n :ico_szoking:](./images/smilies/xx_szoking.gif)
... chwilami sam zostawal w poczekalni a moj A sprawdzal co ze mna...
w sumie porod krotki bo zaledwie dwugodzinny, ale bez znieczulenia
![n :ico_chory:](./images/smilies/xx_chory.gif)
(bo za szybko)... dodam tylko ze urodzilam silami natury moja Pyzunie ktora wayla 4590
troszke popekalam, ale to nic
![n :ico_oczko:](./images/smilies/xx_oczko.gif)
teraz wszystko jest w porzadku
wiem jedno - tego porodu nie zapomne do konca zycia
![:-D](./images/smilies/002.gif)