i marudzenie jeszcze większe 
ja powoli cos robie, wczoraj pozmywalam dzis troszke odkurzylam.
ja musze z MAruniem pogadac bo musze isc czem predzej na cytologie i isc po nowe tabsy bo posucha panuje moze to i lepiej bo sie uczyc musze poza tym to rzucanie palenia sie doklada bo potwornie niedobrze mi jest wieczorem. Nie pale od wyjscia z egzaminu i nawet mi sie nie chce. ale dzis rano nie bralam bo chyba by to sie rzygiem skonczylo.
oby tak dalej z egzaminami 
Wciąż mamy braki w umeblowaniu 
I cały czas coś przenoszę, zmieniam, nie wszystkie rzeczy mają stałe miejsca. Część rzeczy mamy w piwnicy. A niedawno okazało się, że mamy tam myszy Od kilku dni nic się nie złapało, więc mam nadzieję, że pozbyliśmy się intruzów. Mam teraz sporo roboty, bo muszę wszystko przejrzeć i co pogryzione wyrzucić. W tych porządkach znalazłam śliczny śpiworek do wózka, niestety myszy zrobiły w nim legowisko i stołówkę. Nie pamiętałam, że go miałam A na zimę kupiłam Adasiowi nowy 
bo tam ma przynajmniej więcej spokoju 
ja zupełnie rzuciła po 3 dniach brania tabletek i wcale mnie nie ciągnie mogą przy mnie pali a mnie to odpycha ale powiem ci że ost kuzynka była u mnie i też paliła a później jak przyszła do domu (do u mnie w domu się nie pali) to tak śmierdziała aż byłam w szoku ze ja przecież też tak śmierdziałam 
a jak z nią rozmawiałam to czułam sie jakbym gadała z popielniczka fujjjjj początki są zawsze ciężkie ale później będzie już tylko lepiej podstawa to nauczyć się dawać sobie rade samej sama znam osobę której jednym dziecko cały czas zajmują się inni może to i dla niej fajnie ale wiesz jak wszyscy się z niej nabijają bo zdania są różne ale każde negatywne I wiesz co ja wierzę w ciebie jesteś silna kobieta Ja zaszłam w ciążę mając 18 lat teraz mam 3 dzieci i jest super ?? w sumie niedługo kwiecień a co do niego to miałyśmy plany no nie Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości
