hahaha....Juli,no ja wlasnie gotowac nie lubie...za to lubie piec

...no a ponoc gotuje i pieke dobrze,...moj A. choc bardzo wybredny-jak Maya to jeszcze sie nie poskarzyl ze mu nie smakuje a znajomi mnie zachwalaja ze wszystko pyszne
gotuje codziennie,bo jesc trzeba

..no w sumie mam dla kogo,dla A. i dla Mayci...no i dla siebie samej bo ja jesc kocham...i my wogole duzo jemy

..moja mama niemoze uwierzyc ze az tyle

...no ale jak smakuje to sie je nie?

i dlatego na jedzeniu to mi tak ciezko przyoszczedzic
fotke oczywiscie zrobie

...hmmm szkoda ze nie zrobilam foci takiej od srodkowej torciku na roczek Mayci ktory jej upieklam....matko jaki pyszny byl

...i w tym roku tez planuje jej upiec taki podobny- roznymi owocami byl wtedy z tym ze teraz chcialabym by byl w jakims ksztalcie,moze motylek...cos latwego

..postanowilam ze co roku upieke jej taki wyjatkowy tort na urodzinki sama....mysle ze do 18nastki bedzie juz calkiem wymyslna forma
[ Dodano: 2009-01-15, 21:49 ]
aha,no i dodam ze gotuje juz 3,5 roku...w domu nie robilam nic w kuchni oza zmywaniem garow.....gotowaniem zajmowala sie mama a ja konsumowalam,zmywalam i w droge...w sumie malo w domu bywalam wiec gdyby mieli liczyc na jakis obiad ode mnie to glodni by lazili

po przyjezdzie do UK szybko znudzily sie frytki i paluszki rybne wiec zaczelam normalnie gotowac...jak czegos nie wiem i nie chce spieprzyc to dzwonie do mamy
