a moja ostatnio obraziła się na mleczko
a i mega sensacja... /u nas/
w sobotę byliśmy całą rodziną po paputki dla księżniczki... bo trza ... i już
no i wracamy z zakupem a właściwie jedziemy dlalej w trasę a tu nie ma dydy
i się zaczęła bonanza... i trwa do dziś.... i zagryzamy wargi i tłumaczymy, że tatuś zgubił... /bo przecież on idol/ i właściwie On zapodział...
no i teraz przed snem siedzę przy niej TU bo każe i głaszczę po główce TU bo pokazuje gdzie ma być głaskaną
i wyłazi z łóżeczka... i wycieczki ze swoją kołdderką do nas robi
i budzi się ok 5.00 CODZIENNIE i coś chce i TU i TAM aaaaaaaaaaaaaaaaa
no to tyle...
Doris dziabnij se z nami symbolicznie

przed jazdą
Lady a to OK jak na 18.00 to wszystko gra

co my się czepiamy chłopaka
