Aginka, i jak Malwinka?Wytrzymała do rana u babci?
Gabrysiu, zatrucie odpada. Wszyscy jemy to samo, łącznie z Pyzą, a tylko ja cierpię. A w dodatku dziś dostałam @

A wczoraj u dziadków podobno zażądała, by jechać do domu i przyjechały dwa śpiące maluchy. Szkoda było mi męża, bo wnosił dwa śpiochy z samochodu do domu... Kingę rozebrałam i włożyłam piżamkę i nawet się nie obudziła.
