nie zmrużylam oczu w nocy, jestem wściekla, nie lubie ludzi i najchętniej wyjechalabym na bezludną wyspę
wczoraj mąż zostawil u tego kolegi co chce nas sklucic tel./ Dzwonie a ten odbiera i mnie wyzywac zaczyna od k... - zdenerwowalam sie jak nie wiem, mówie mężowi a on, że jak tak to go roerwie, ale nie wierzy , że on cos takiego powiedzial i, że ja pewnie chce ich sklucic, tamten sie wyparl w zywe oczy a ja wyszlam na idiotke - awantura na calego!!!!! potem pani w moim ukochanym sklepie, która uważa, że kapary i oliwki to to samo bo przeciez podobne, pyta sie mojego męża czemu ja taka gruba jestem - on jej, że widocznie za duzo jadlam - no glupie pytanie, a ta, że co on mówi przeciez widac, że wciąży jestem, ale czemu taka gruba jestemi że chyba bliźniaki będę miala, no jak ja to uslyszalam jak mąz wrócil , jak wsiadlam w samochód to myslalam, że ją w tym sklepie zabije, Mila Pani juz w sklepie nie pracuje bo dobrze znam wlascicielke a co sie wscibska baba interesuje - powiedzialam jej , że moze jak ona w ciazy byla to byla chuda bo to normalne, że w patologii sie pije nawet w ciazy i dzieci sie takie chucherka rodzą. wiem wredna jestem, ale nie lubie jak obcy ludzie komentarze na mój temat robią zlosliwe i to jeszcze do mojego męża . Jestem wsciekla i teraz spiaca, wiktor cla noc mamuni dotrzymywal towarzystwa i sie wiercil. Malo tego dowiedzialm sie, że moja kolezanka która ma termin po mnie, która w żywe oczy skrytykowala "pospolite" jak twierdzi imie Wiktor takie wlasnie swojemu synkowi nada - no to po co mi mówila , że brzydkie . Dzis mnie wszystko denerwuje, zraz zadzwonie do przyjaciólki z poznania i jak jej chlopak w delegacje wyjedzie to jade na pare dni, ale przysięgam - mąż sie nie dowie - malo tego zabiore samochód i będzie sie martwil. Bo niby dlaczego ja mam sie tylko denerwować