Mi się wydaję, że mleko to podstawa w żywieniu maluchów.. tym bardziej, że takie modyfikowane jest odpowiednio stworzone dla małych brzuszków i zawiera dużo witamin i składników potrzebnych do rozwoju maluchaJa w ogóle nie podaję Uli mleka modyfikowanego, mam w szafce, ale Ulek je tyle różnych rzeczy, że tego mleka jej nie podaję
Norbi w ciągu dnia 2 razy je kaszki. U nas w polskim sklepie nie ma takiego wyboru jak w Polsce ale też różne staram się kupować. Na śniadanie zwykle robię mu na mleku kaszkę ryżową (o jakimś tam smaku) a na kolację mleczno-ryżową i dosypuję jeszcze miarkę lub dwie mleka (bo jakbym miała stosować się do przepisu to ta kaszka miała by dobry smak, ale byłaby gęsta, że łyżka stanie, więc sypię mniej i dosypuję mleczko). No i koło 16-17 wypija samo mleczko i zagryza herbatnikiem.
Z tego co Aga napisała to chyba wogóle.Pinko to jakie mleczko pije Ulcia -czy w ogóle pije ???
Najgorzej jak dzieci wybredne są. Przyzwyczai się do jednego a innego już nie tkniemojej szwagierki córeczka ma 2,5 roku i pije tylko mleko bananowe innego nie tknie kaszek w ogóle nie je .
One nie zawierają konserwantów tylko są pasteryzowane (podgrzewane do wysokiej temperatury) i potem zamykane hermetycznie więc dlatego się nie psująte mleka w kartoniku maja waznosc kilka miesiecy(to ile musi byc tam konserwantow)
Ten sam sposób mam.. ale Norbi to już nawet 240 zjadaprzeszłam tz juz dawno na butle robie kaszke troszke zadszą i do butli i biore go na rece i wypija mi całe 180ml.
Pół godziny temu położyłam Norbiego do taty spać. Ciekawe ile pośpi. A wcześniej przeszłam się z Norbim do sklepu, ale wózka nie brałam. Za rączkę szedł. W jedną stronę na nóżkach, a z powrotem już na rączkach. Chyba się trochę zmęczył i szybko go zmorzyło. Wróciliśmy to zjadł kanapeczki z jajkiem, popił kubusiem i do spania już się snuł.
[ Dodano: 27 Styczeń 2009, 13:39 ]
Hehe, a ile ma lat?idziemy do salonu kosmetycznego bo moja pannica zażyczyła sobie kolczyk w pepku wiec jedziemy dzis zrobic.
Ja sobie zrobiłam chyba w 3 klasie liceum. Koleżanka z klasy otworzyła salon tatuażu i kolczykowania wtedy i u niej sobie zrobiłam płacąc tylko jakieś 50zł za sam kolczyk. Pamiętam, że czułam się wtedy jakbym była w ciąży bo tak uważałam na ten pępek przy siadaniu
[ Dodano: 27 Styczeń 2009, 13:40 ]
A w nos sobie przekułam w pierwszej LO... sama