A w ogóle to jestem tak rozdrażniona, że chyba jutro mega @ przyjdzie
mój mąz dziś wziął urlop i drażni mnie potwornie i wkurza tak, że już od obiadu chcialam żeby do pracy z powrotem poszedl. O 10 rano już miałam dość. Ciągle tylko słyszałam "Kuba nie rusz', "Kuba nie wolno" "Kuba nie" kuba, kuba, kuba..... no cholera mnie brała.
dosłownie z 5 razy na minute
wiadomo, że dzieciak wszystko wyciagnie to zamiast pochowac co nie wolno to zostawia na wierzchu a potem.....
a jeszcze pod wieczór się na niego wściekłam, bo jak Kuba spał przyszedł mój tata i zostawił paczke w przedpokoju i go nie słyszeliśmy (taki ma denerwujący zwyczaj zakradania się
) więc mój m oczywiśce, ze musze tacie awanture zrobic, a jak nie to on zrobi
juz tata kiedys rozmawialam ale on nie chce kuby obudzic i dlatego sie zakrada, ale przeciez o to ze przyniosl paczke nie bede mu awantury robic, a moj maz owszem
juz mi gluupio przed rodzicami, bo on ciagle tylko awantury i wszystko mu przeszkadza