A gdybyś nagle zaczęła się zachowywać podobnie? Możesz trochę poudawać przed nim, może to Nim wstrząśnie
po pierwsze z Gabrielem pod pachą to raczej za wiele nie zwojuje
po drugie, ja wcale nie mam na to ochoty... co ja się będę uciekać do jakichś głupstw, żeby facet się puknął w głowę-On ma wiecznie jakieś durne przypadki, pomysły, przygody, a ja od lat siedzę w tym samym miejscu, bo nie potrafię się zachowywać tak jak On...
Asikk widzisz... ta różnica jest bardzo istotna, bo gdyby Kuba nie pakował kupy pieniędzy w motocykl, klub i żłopanie piwska i na prawdę zupełnie niczego by mi nie brakowało to ja bym nie narzekała, że mi nie pomaga... ja chcę być kurą domową, mogę być z tym wszystkim sama, ale ja nie mam do tego warunków. Przecież nie jestem wróżką i obiadu nie wyczaruje z niczego, chce iśc na pilates, albo aerobik, bo się czuję paskudnie, ale wiecznie nie ma kasy na takie pierdoły, to jak On chce mieć fajną laskę w sypialni, to będzie jej chyba musiał poszukać gdzieś indziej, z resztą ja tu ostatnio mam codziennie jakąś walkę o przetrwanie, choćby o to, żeby dupki mi w domu papierosów nie palili i kiepowali za okno, żeby nie osikiwali podłogi w łazience, bo się wiecznie w czyichś sikach maczam, żeby dziecko w nie nie wlazło, to jest cała lista spraw przez które chodzę od rana podbuzowana, nie mam cierpliwości dla dziecka i zero uśmiechu na twarzy. Skoro On nie potrafi mi zapewnić świętego spokoju i stabilizacji finansowej to co to za facet do cholery i jeszcze mi na dodatek nie pomaga...
I faktycznie pierwszy raz od dawna się żalę, bo musiałabym Wam co dzień siedzieć i stekać jaka jestem nieszczęśliwa... w końcu się nazbierało i sobie pomarudziłam
Ja wróciłam z korony-autobusem oczywiście, ja nie potrzebuję takiego luksusu jak Kuba, że od trzech tygodni z reklamacją komputera się nie ruszy i filmów nie możemy oglądać, bo jego mama się uchyla, albo żąda opłaty jak za taksówkę, żeby samochodem Go podrzucić, ja bym wzięła pod pachę i pojechała po prostu, a On musi mieć samochód
w każdym razie w realu jest promocja pieluszki happy kosztują 38zł, nie dostałam za to kaszki manny-często jej nie ma
Iwona taka temperatura to u nas końcem maja się pojawia zwykle.
Póki był śnieg to nie tęskniłam za wiosną, a teraz mnie wkurza to ubieranie siebie i dziecka, On wrzeszczy przy ubieraniu i się wyrywa, ja zaraz cała jestem spocona, jak wyjdę za furtkę to jestem taka padnięta, że mam ochotę już wracać... nawet się nie ma jak podrapać po plecach gdy zaswędzi przez te ciuchy