Hejka
Pisałam wczoraj posta ale widzę ze mi go zeżarło
U nas pogoda zimowa, śnieg pada jak najęty
Święta minęły nam bardzo spokojnie. W sobotę byliśmy w kościółku ze święconką a potem dopiero zakupy pojechaliśmy obić bo niestety u mnie wcześniej szans na to nie było. A w niedzielę po śniadanku od razu jechaliśmy w góry do mojej babci i tam byliśmy do poniedziałku do wieczora

Ja tam relaksuje się na maksa i powoli nawet zaczynam myśleć żeby tam postawić nasz domek i przenieść się na wieś, gdzie czyste powietrze i dzieciaki mają więcej swobody.
A w pracy od pierwszego dnia okropnie. Moja kierowniczka po prostu od grudnia zbzikowała i stosuje wobec nas najzwyczajniejszy mobbing

Jakbyśmy tak z kumpelą chciały się pośmiać czy pogadać o byle czym to zaraz warczy i rzuca papierami, tak więc z biurka do biurka piszemy sms'y albo gadamy na GG. Żałosne co nie? Do tego doszła do nas nowa dziewczyna do działu a ta piękna kierowniczka nie raczy jej niczego tłumaczyć tylko patrzy na nią jak na debila!!
Powiem Wam okropność!!!
lidzia foteczki super, a na ostatnim Dominisia po prostu super

Ona tak ma że zasypie bądź gdzie? bo moich chłopaków nie jest w stanie nic położyć wcześniej niż się im nie każe iść spać
kilkolek jak tam Kubuś??
tyna zdrówka dla Michałka, to wszystko przez tą okropną pogodę. Normalnie zwariować można
