hihi faaajniedruga
w sumie to sie cieszę, że Lenka pojdzie do szkoly rok wczesniej. Mnie tez tak dziadek chcial wyslac ale mama sie nie zgodzila, no i tym sposobem mam jeszcze2,5 roku do konca studiow, a nie 1,5
to mi przypomina jak kiedyś jeden pierwszak zapytał mnie "A Pani była w powstaniu?" póxniej okazało się, że chodziło mu o Muzeum Powstania Warszawsiego"Ja często już na połowie czytanki, a jeden uczeń szuka po książce i pyta : " A gdzie my jesteśmy", a ja na to : " Jesteśmy w szkole"
matka nie chciała żeby się zmarnowały, bo zostały jej z poprzedniej ciąży, w wyniku której urodziła 6-raczki 
razem 14 Mało tego! Jest samotnna, bez pracy i mieszka z rodzicami 
na moje to lekko szurnięta babaz kozakami nie było aż tak żle złowiłam je z ubikacjimyszka jak kozaczki Dominisi ? Ja bym suszyła suszarką i do środka potem włóż gazety, żeby się nie zdeformowały. Jakby co to teraz chyba są przeceny.
mokre były tylko podeszwy kozaków.Poprostu ona je tam położyła i była tam mądra żeby ich nie zamoczyć no muszę sobie jakos to wytłumaczyćUżytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 0 gości
